Bytom zakopany w śniegu
Co można kupić za 100 tys. złotych? Na przykład dobowe utrzymanie miasta. Tyle w ramach „akcji zima” wykonawcom odpowiedzialnym za odśnieżanie parkingów, przejść dla pieszych i chodników płaci Bytom. Czy to dużo? Ocenę pozostawiamy urzędnikom, jednak efekty, jakie powinny z tych zobowiązań wynikać weryfikują mieszkańcy.
– Jak szczerze mam powiedzieć, to tak 50/50. Połowa jest odśnieżona, a połowa nie. Tutaj w tej okolicy – tu góra odśnieżona, tam delikatnie nie – mówi Kamil, mieszkaniec Bytomia.
– Jestem tu od niedawna i z tego, co widzę, miasto w ogóle nie jest odśnieżanie. Dobrze, że mamy te rozstaje bo gdyby nie te rozstaje to pewnie dalej byłoby to wszystko takie zasypane, po prostu – mówi Daniel, mieszkaniec Bytomia.
A miasto deklaruje, że o utrzymanie zimowego porządku dba, jednak firmy, z którymi podpisano umowy wykonawcze mają nie wywiązywać się z obowiązków. Na poniedziałkowej sesji rady miasta wiceprezydent Bytomia zarzucał, że te nie reagowały na czas, a ilość zalegającego do tej pory śniegu na chodnikach jest niedopuszczalna.
– Dla chodników w obrębie skrzyżowań, węzłów komunikacji publicznej, w skład których wchodzą odcinki chodników łączące poszczególne przejścia dla pieszych, przejścia przez pasy rozdziału i torowiska tramwajowe, dojścia do przystanków, całe powierzchnie wysepek rozjazdowych, całe powierzchnie tych wysepek, po których odbywa się ruch pieszych obowiązuje czasokres do 1,5 godziny na pierwsze odgarnięcie pokrywy śnieżnej – mówi Michał Bieda, I z-ca prezydenta Bytomia.
I dwie godziny na pełne odśnieżenie tych miejsc. Zgodnie z deklaracją wykonawców zawartą w umowie, wszystkie podlegające im chodniki powinny być całkowicie odśnieżone do 4 godzin od ustania opadów.
Za nie wywiązanie się z umowy miasto zapowiada wyciągnięcie konsekwencji, w postaci kar umownych. Przedstawiciel jednej z firm odpiera zarzuty deklarując, że prace prowadzone są zgodnie z planem.
– My jako firma nie mamy sobie nic do zarzucenia. Do „akcji zima” przystąpiliśmy z pełnym sprzętem, z pełną liczbą ludzi i z pełną motywacją. Nie ukrywajmy, że opad śniegu był intensywny i on trwał dość długo, bo tam naliczyliśmy dziesięć dób. Skoro prezydent tak nas postrzega, to musi nam te konkretne zarzuty już przedstawić. Nic na ten temat jeszcze nie wiemy, cały czas działamy, cały czas jak mamy jakieś niedociągnięcia, staramy się to jak najlepiej poprawić – mówi Łukasz Skubela, Zakład Usług Drogowych i Komunalnych DROMAR.
Zmienić ma się również sytuacja pogodowa, co w ciągu najbliższych dni spowoduje, że zalegający na chodnikach śnieg zacznie topnieć. Z uwagi na fakt, że w grudniu 2022 pokrywa śnieżna w naszym regionie była najwyższa od ponad dziesięciu lat, jego topienie się trochę potrwa.
– Napłynie do nas powietrze polarno-morskie z Oceanu Atlantyckiego, temperatura będzie cały czas wzrastać. Jedynie jeszcze w nocy z wtorku na środę chwyci lekki przymrozek i to co w dzień stopi się, to w nocy zamarznie powodując tak zwane oblodzenie. Nie będzie to typowa gołoledź, bo gołoledź mieliśmy poprzedniej nocy, gdy nasnuł się ciepły front i występowały opady deszczu, a przy gruncie mieliśmy ujemną temperaturę. Wtedy ten deszcz zamarzał tworząc gołoledź. Najbliższej nocy będzie tak zwane oblodzenie, ale kolejne noce i dni będą już takie z całodobową temperaturą dodatnią – mówi Damian Dąbrowski, kierownik stacji meteorologicznej w Planetarium Śląskim.
Według prognoz Damiana Dąbrowskiego najcieplejszym dniem ma być Wigilia Bożego Narodzenia, a na
białe święta najprawdopodobniej znów nie mamy co liczyć.
Autor: Fatima Orlińska