Fala zatruć dopalaczami w Katowicach. W ciągu kilku godzin do szpitali trafiło osiem osób, które zażyły wcześniej nieznaną substancję. Jak się dowiedzieliśmy, dziś rano do szpitala Bonifratrów został przywieziony kolejny mężczyzna z podejrzeniem silnego zatrucia. Sprawą już zajęli się policjanci z wydziału zwalczającego przestępczość narkotykową. Jak mówi nam Jacek Pytel, rzecznik katowickiej policji – wszyscy zażyli dopalacz o nazwie "Mocarz".
Wcześniej na ten temat pisaliśmy:
Wczoraj wieczorem (9 lipca) – pomiędzy godziną 19 a 23 – policja w Katowicach otrzymała zgłoszenia z kilku katowickich szpitali, gdzie trafiło osiem osób z objawami zatrucia. Policjanci – po analizie zebranych informacji – podejrzewają, że przyczyną zatruć mogło być zażycie dopalaczy. Teraz to sprawdzają. Życiu osób, które trafiły do szpitali, nie zagraża już niebezpieczeństwo.
Jak udało nam się ustalić, trzej mężczyźni w nocy trafili do szpitala Bonifratrów w Katowicach. Jeden przyjechał w asyście policji. Dwaj z nich byli bardzo agresywni i lekarze na początku nie byli w stanie podać im żadnych leków. Zrobili to dopiero kiedy pacjenci się uspokoili. Cała trójka została już wypisana. Jednak dziś przed południem na izbę przyjęć trafił kolejny mężczyzna, który także prawdopodobnie zażył nieznaną substancję.
Liczba osób sięgająca po środki psychoaktywne ciągle wzrasta. Tylko w województwie śląskim w 2014 roku ponad 600 osób zatruło się dopalaczami. I jak wynika z raportu Śląskiego Sanepidu sytuacja się pogarsza.
