Polacy chętnie wyjeżdżają na wakacje w rodzime góry lub nad Bałtyk. Wielu decyduje się również na wyprawę na Mazury, które przyciągają piękną przyrodą i możliwością żeglugi na własnym jachcie. Jadąc w trasę na urlop trzeba się odpowiednio przygotować i liczyć z koniecznością pokonania dużej liczby kilometrów. Monotonną podróż mogą jednak przełamać fotoradary czy odcinkowe pomiary prędkości. Jednak to nie takie zdjęcia chciałoby się przywieźć z wakacji. Lepiej nie ryzykować mandatem i cieszyć się wyczekiwanym odpoczynkiem. Eksperci z Yanosika przygotowali listę odcinkowych pomiarów prędkości na popularnych trasach do wakacyjnych miejscowości.
Odcinkowe pomiary prędkości w Polsce
Zgodnie z danymi systemu Yanosik, w Polsce aktualnie znajduje się 58 odcinkowych pomiarów prędkości. Te urządzenia są znacznie skuteczniejsze w walce z kierowcami lubującymi się w jeździe z nadmierną prędkością.
Ich działanie polega na rejestrowaniu czasu wjazdu i wyjazdu samochodu z kontrolowanego odcinka, a następnie wyliczenie jego prędkości jazdy. Kierowcy, którzy przekraczają obowiązkowy limit prędkości automatycznie otrzymają mandat, a ci którzy jadą poprawnie nie muszą się martwić, gdyż ich dane zostaną usunięte z bazy.
– Odcinkowe pomiary prędkości są zawsze oznaczone znakiem z informacją na jakiej długości odbywa się kontrola. Jednak zdarza się również, że kierowcy po minięciu znaku informacyjnego głowią się, jak oszukać urządzenia i obniżyć średnią prędkość jazdy na kontrolowanym odcinku. Nierzadko kończy się to niebezpiecznymi manewrami, jak np.: bardzo wolną jazdą na ostatnich kilometrach OPP czy nawet kilkuminutowym postojem na poboczu. Nasza aplikacja informuje zawsze z wyprzedzeniem o kontroli prędkości na trasie, zachowania bezpiecznej prędkości, nawet jeśli przez nieuwagę przeoczył znak informujący o odcinkowym pomiarze – komentuje Julia Langa, Yanosik.
Niewiele odcinkowych pomiarów w drodze nad morze
– Trasa nad polskie morze przebiega dość spokojnie. Kierowcy, jadący do Pucka lub do Gdańska, mogą spotkać jeden odcinkowy pomiar prędkości, który znajduje się na DW216 w gminie Reda, w kierunku Pucka. Obowiązujący na nim limit prędkości wynosi 60 km/h dla samochodów osobowych – mówi Julia Langa, Yanosik.
Oczywiście nie brakuje tu również fotoradarów. W samym województwie zachodniopomorskim znajduje się 28 stacjonarnych mierników prędkości, w kujawsko- pomorskim jest ich 21, z kolei w pomorskim 42.
Na wschodzie Polski nie brakuje OPP
Kierowców, którzy planują wypoczynek na Mazurach lub w województwie podlaskim czy mazowieckim, Yanosik informuje, że muszą się tu spodziewać odcinkowych pomiarów prędkości. Podróżujący przez województwo warmińsko-mazurskie natrafią na OPP na DK16 w gminie Gietrzwałd i, aby jechali przez kontrolowany odcinek z prędkością do 90 km/h.
Również w tym samym województwie OPP czekać będzie na nich w gminie Piecki, w kierunku Gwiazdowa na DK59. Tu również należy jechać z prędkością do 90 km/h.
W województwie podlaskim odcinkowy pomiar prędkości znajduje się w gminie Zabłudów, w kierunku miejscowości Zwierki na DK19. Obowiązkowy limit prędkości na tym odcinku wynosi 90 km/h.
W województwie mazowieckim, jednym z 16 odcinkowych pomiarów prędkości, jest ten znajdujący się na DK60 w gminie Karniewo, która często znajduje się na trasie kierowców jadących nad morze czy na Mazury z Warszawy. Tu należy jechać z prędkością maksymalnie 50 km/h.
Najwięcej odcinkowych pomiarów prędkości na trasie w góry
– Według danych z naszej aplikacji, w ubiegłym roku, jak również podczas tegorocznego długiego weekendu majowego, więcej Polaków zdecydowało się na wyjazd w polskie góry. Najbardziej problematycznymi trasami w sezonie letnim są DK3 przy Szklarskiej Porębie, ale również DK47 i DK49 przy Nowym Targu – tu powstają największe korki, zwłaszcza w dni weekendowe. Niemniej, wybierając alternatywną trasę trzeba się również liczyć z obecnością fotoradarów i odcinkowych pomiarów prędkości – mówi Julia Langa, Yanosik.
Odcinkowe pomiary prędkości będą czekać na kierowców w województwie lubelskim – na trasie DK82 w gminie Wólka oraz Łęczna. Na pierwszym z OPP należy jechać z prędkością do 90 km/h, na drugim już maks. 70 km/h. W całym województwie prędkość mierzy również 35 fotoradarów.
Z kolei w województwie podkarpackim czekają aż trzy odcinkowe pomiary prędkości. Pierwszy w gminie Grębów, na DW871, w kierunku Jamnicy – tu obowiązuje limit 80 km/h, drugi na DK9 w gminie Kolbuszowa z limitem prędkości do 50 km/h i trzeci w gminie Korczyna w kierunku Iskrzynia na DK19, gdzie prędkość obowiązkowa to do 50 km/h. W województwie podkarpackim kontrolę sprawują również 24 stacjonarne mierniki prędkości.
W województwie małopolskim kierowcy przejeżdżający przez gminę Tarnów mogą spodziewać się kontroli na DK94. Tu limit prędkości wynosi 100 km/h dla aut osobowych. Całe województwo monitorują również 33 fotoradary.
W województwie śląskim kierowcy muszą szczególnie uważać na DK78 oraz DK11. Na tych trasach znajdują się trzy odcinkowe pomiary prędkości: w gminie Pilchowice (limit prędkości 90 km/h), Gorzyce (limit 50 km/h) i w Tarnowskich Górach (limit 90 km/h). Województwo śląskie jest kontrolowane również przez 39 fotoradarów.
W województwie opolskim na DK94, w gminie Lewin Brzeski, znajduje się odcinkowy pomiar prędkości, przez który należy jechać z prędkością do 50 km/h. Obszar jest również monitorowany przez 10 fotoradarów.
W województwie dolnośląskim, w gminie Lubin, na DW333 jest odcinkowy pomiar prędkości, którym należy jechać z prędkością maks. 70 km/h. Ponadto w całym województwie znajduje się 26 fotoradarów
Wyjazd na wakacje w kierunku polskiego morza lub gór to świetny pomysł na wypoczynek, na który decyduje się wielu Polaków. Nie chcąc przywozić niechcianej pamiątki z wakacji, w postaci mandatu za przekroczenie prędkości, warto zapoznać się z listą OPP przygotowaną przez ekspertów z Yanosika. Tym bardziej, że obecne stawki za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h zaczynają się od 1500 zł, a kończą na 2500 zł.
