(Aktualizacja) Zmarł trzeci górnik po zapaleniu metanu w kopalni Szczygłowice
W sobotę zmarło dwóch górników leczonych w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, którzy ucierpieli w wyniku środowego zapalenia metanu w kopalni Knurów-Szczygłowice.
O śmierci kolejnego górnika dowiedzieliśmy się dziś po południu. to 31-letni górnik, mieszkaniec Czerwionki-Leszczyn, miał oparzenia obejmujące 80% powierzchni ciała, w tym 60% trzeciego stopnia, oraz ciężko uszkodzone drogi oddechowe. Od chwili przyjęcia przebywał na oddziale intensywnej opieki medycznej.
Wieczorem przyszła informacja o śmierci trzeciego górnika leczonego w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Mężczyzna zmarł w sobotę przed godz. 20, przebywał na oddziale anestozjologii i intensywnej terapii szpitala. Miał oparzenia sięgające 80 proc. powierzchni ciała, a także oparzenia dróg oddechowych.
W siemianowickim szpitali nadal przebywa sześciu górników z oparzeniami ciała oraz dróg oddechowych. W szpitalu w Krakowie leczone są dwie osoby.
W wyniku zdarzenia, które miało miejsce w środę rano w rejonie ściany XVII w pokładzie 405/1, poniżej poziomu 850, do szpitali trafiło łącznie 17 górników. W Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich nadal hospitalizowanych jest ośmiu z nich, w tym osoby w ciężkim stanie. Dwie kolejne osoby przebywają w szpitalu w Krakowie.
Pożar metanu zmusił do ewakuacji 44 górników. Akcja ratownicza zakończyła się wytransportowaniem wszystkich poszkodowanych na powierzchnię. Obecnie trwają prace nad izolowaniem zagrożonego rejonu oraz szczegółowe śledztwo, które prowadzi Prokuratura Okręgowa w Gliwicach oraz specjaliści z Wyższego Urzędu Górniczego.
Trwa akcja ratownicza w kopalni Knurów-Szczygłowice: dziewięciu górników w szpitalu, jeden zmarł