Żółty na samochodach, balkonach, w ogrodach. Co to jest?
Jakiś czas temu mieliśmy do czynienia z podobnym zjawiskiem. Wtedy żółty pył pochodził z Sahary – wiatr przywiał do nas drobinki piasku, które dostawały się w każdą szczelinę. Tym razem jednak mamy do czynienia z zupełnie innym zjawiskiem.
Żółty pył jest szczególnie uciążliwy dla właścicieli samochodów o ciemnych karoseriach. Pojawia się jednak nie tylko na autach, ale także np. na rowerach, ławkach, oknach, a nawet ekranach smartfonów. Na szczęście, to nic groźnego, jednak dość mocno uciążliwego.
Wbrew pozorom jest to całkiem naturalna sytuacja. Wszystkiemu winna jest… sosna, która właśnie na przełomie maja i czerwca pyli. W tym roku zauważyliśmy ten pył wszędzie z powodu pogody.
Zazwyczaj żółty pył jest rozwiewany przez wiatr przez kilka tygodni. Tym razem ocieplenie przyszło nagle, a jednocześnie praktycznie nie było wiatru.
Przez kilka dni pyłek zalegał na sosnach, aż nagle, gdy zerwał się wiatr, zwiał jego grubą warstwę, pokrywając żółtym pyłem wszystko, co napotkał na swojej drodze.