Sprawcy byli zamaskowani, a na głowie mieli kaptury. Do włamania doszło w nocy z czwartku na piątek (20/21 sierpnia) w siedzibie firmy Taurus w Mikołowie. Mimo że włączył się alarm i ochrona przyjechała po kilku minutach, złodzieje zdążyli zabrać rowery i odjechać furgonetką. Ich łupem padły cztery rowery marki BMC, sześć rowerów Kreidler, a także jeden KTM Macina. Łączna wartość skradzionych pojazdów to około 150 tysięcy złotych. Akcja włamywaczy musiała być dobrze przygotowana, bo doskonale wiedzieli, które rowery zabrać. – Chcielibyśmy przede wszystkim przestrzec wszystkich, przed być może, okazyjnym zakupem tych modeli, a z drugiej strony prosić o wzmożoną czujność i zgłaszanie do nas wszelkich informacji o osobach, np. chcących zakupić ładowarki do rowerów elektrycznych. Skradzione modele należały do najdroższych, więc tego typu sprzęt rzuca się w oczy i dość trudno go użytkować będąc niezauważonym – powiedziała nam osoba z firmy Taurus.
Sprawę prowadzi komenda policji w Mikołowie. Wszystkie osoby posiadające jakiekolwiek informacje o włamaniu proszone są o kontakt z policją.
