Kategorie

Związkowa wojna o JSW: Nie ma bankructwa, jest porozumienie. Nie będzie 14 pensji i deputatów! [WIDEO]

To tylko z pozoru wyborcza walka. Tu, w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, w ten sposób rozgrywa się prawdziwa wojna między związkami zawodowymi. -Generalnie wybory mamy tajne także… ale myślę, ze odpowiedź jest oczywista, ale w tej chwili jej nie potwierdzę – mówi jeden ze związkowców. Załoga kopalni Pniówek przez cały dzień decydowała w referendum, czy chce odebrania części pieniędzy związkowcom z dużych organizacji. –Dlaczego ma trafiać do ich kieszeni, jak to są nasze składki odprowadzane, za które my możemy po prostu mieć jakieś dofinansowanie – mówi jeden z górników z Pniówka. Powstałe tuż po strajku z początku roku związki zawodowe, od kilku miesięcy rozliczają liderów strony społecznej, którzy zgodzili się na plan cięć w spółce. -3 mln 350 tys zł szło co roku dla wąskiej grupy ludzi – związkowców, emerytów związkowych korzy się za te pieniądze bawili, a nie trafiały te pieniądze bezpośrednio do pracowników – podkreśla Oskar Karwacki, Związek Zawodowy "Jedność".

 

 

Jednak ta gra nie toczy się o wspomniane ponad 3 miliony złotych. Od kliku dni w siedzibie Jastrzębskiej Spółki Węglowej trwają gorączkowe negocjacje. Tym razem chodzi o likwidację prawie wszystkich górniczych przywilejów w JSW. -Związki są powołanie po to, żeby bronić praw i interesów pracowniczych, a na tą chwilę związki reprezentatywne, organizacje związkowe bronią praw i interesów pracodawcy – podkreśla Marek Sękowski, Związek Zawodowy "Jedność". Górnicy z Jastrzębia od kilku dni przychodząc do pracy, przez kopalniany radiowęzeł słyszą głos pełniącego obowiązki prezesa spółki, który ostrzega załogę, że JSW czekają jeszcze trudniejsze czasy. "Zachowanie miejsc pracy i dalsze funkcjonowanie JSW jest dla nas priorytetem, ale wymaga wyrzeczeń od wszystkich również ze strony załogi przez okres najbliższych 3 lat.". Do 2018 roku zarząd JSW chce zawieszenia wypłat czternastek i deputatów węglowych Zmniejszona miałaby być też Barbórka. Alternatywa jest jedna. -Prowadząc do upadłości, bo tak proces może przyjść, spowoduje to, że 27 tys osób dostanie wypowiedzenie. I zacznie się proces wyprzedaży Jastrzębskiej Spółki Węglowej – mówi Piotr Szereda, Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno – Strajkowy w JSW S.A.

Powiązane artykuły

 

 

Sytuacja Jastrzębskiej Spółki dramatycznie załamała się, gdy ING Bank Śląski zażądał natychmiastowej spłaty obligacji w wysokości 75 milionów złotych. Kasa spółki jest jednak pusta. W dodatku wyniki na giełdzie też sugerują jedno – nikt już górniczym spółkom pieniędzy pożyczać nie będzie. Cena akcji oscyluje wokół 11 zł i wg wycen analityków wycena giełdowa JSW jest niższa od wartości KWK Knurów Szczygłowice w momencie, kiedy ta kopalnia była nabywana. Górniczej spółce jak się okazuje, odbija się czkawką zakup tej kopalni od Kompanii Węglowej. Teraz przyszedł czas spłaty zaciągniętego kredytu, za który sfinansowano zakup tego zakładu. -Myślę, że żądanie ING wynika przede wszystkim z sytuacji JSW. Pamiętajmy o tym, że po pierwszym półroczu tego roku spółka zanotowała ponad 600 mln zł straty i to pomimo ograniczenia środków – mówi Piotr Bibrzycki, Polskie Doradztwo Finansowe.

 

Bank jest gotowy jednak na pewne ustępstwa. -Gdy pojawią się konkretne plany restrukturyzacji, będziemy nad nimi pracować i rozmawiać ze spółką – mówią w ING. Późnym popołudniem zarząd JSW i związkowcy z dużych organizacji doszli do porozumienia. By nie doprowadzić do nagłej plajty firmy, pracownikom przez 3 lata odebrano 14-tki i deputat węglowy. Firmie z Jastrzębia pozwoli to zaoszczędzić 2 miliardy złotych i wstrzymać dzięki temu żądania banku natychmiastowej spłaty ogromnego długu. <.>

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button