Zwrócił uwagę sąsiadom… To, co wydarzyło się później zapamięta na długo!
Najpierw było bardzo głośno, a później w ruch poszły pięści. Sąsiedzka awantura w Jastrzębiu-Zdroju zakończyła się przyjazdem policji. 36-latek wraz ze swoim synem i żoną pobili sąsiada, który ze złamanym nosem trafił do szpitala.
Policjanci zostali wysłani do jednego z mieszkań przy ulicy Gagarina w Jastrzębiu-Zdroju, gdzie było bardzo głośno. W tzw. międzyczasie jeden z lokatorów postanowili zwrócić uwagę sąsiadom. Wtedy mężczyzna został zaatakowany przez 16-latka i wywiązała się pomiędzy nimi szamotanina. W pewnym momencie ojciec nastolatka, przytrzymał 39-latka, a jego syn uderzył pięścią w twarz. Kiedy mężczyzna był bity przez ojca i syna podbiegła do nich jeszcze żona, która psiknęła gazem pieprzowym w twarz 39-latkowi.
Karetka pogotowia zabrała poszkodowanego do szpitala, gdzie stwierdzono złamanie kości nosowej. O dalszym losie małżeństwa zadecyduje prokurator i sąd. Grozi im do 3 lat więzienia. Natomiast o dalszym losie młodego jastrzębianina decyzję podejmie sąd rodzinny.
Powinni podawać nazwiska i facjaty takich kretynów do wiadomości publicznej! Co za chorzy ludzie. Matko kochana… ???