Zwrot opłaty śmieciowej w Bytomiu? „To kłamstwo”
Kilkadziesiąt wniosków w sprawie częściowego zwrotu opłaty śmieciowej. Urząd w Bytomiu odbiera pisma od mieszkańców, ale już z góry informuje, że żadnych zwrotów nie będzie.
– Ktoś wprowadza ich w błąd. Pojawiające się w internecie informacje o tym, że mieszkańcom Bytomia przysługuje możliwość zwrotu środków za zrealizowaną usługę odbioru odpadów komunalnych jest oczywistym kłamstwem – mówi Małgorzata Węgiel-Wnuk, Urząd Miejski w Bytomiu.
Jednak urzędnicy nie są zaskoczeni tym, że ktoś wypuścił taką informację. Część mieszkańców miała dostać nawet sms-y zachęcające do składania wniosków. Do tych wiadomości nie przyznają się organizatorzy referendum, którzy chcą odwołania prezdyenta Bytomia.
„Według naszych wyliczeń, jest to 800 złotych dla każdego mieszkańca miasta plus odsetki ustawowe. Prosto licząc, 5-osobowa rodzina dostanie 4000 złotych zwrotu” – mówi Artur Kamiński, pełnomocnik inicjatora referendum w Bytomiu.
Jednak na swoim facebooku inicjatywa referendalna zachęca do zgłaszania się po zwroty. Przeciwnicy władz Bytomia uważają, że mieszkańcy powinni wiedzieć o wyrokach, które zapadły.
– Wojewódzki Sąd Administracyjny w trzech wyrokach podkreślił, że podstawa do wyliczenia opłat za śmieci była źle wykonana – wyjaśnia Artur Kamiński, pełnomocnik inicjatora referendum w Bytomiu.
Miasto z kolei podkreśla, że te wyroki nie są prawomocne i gmina złożyła skargi kasacyjne do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Obowiązująca stawka to 30 zł za miesiąc w przypadku odpadów segregowanych i dwa razy więcej, jeśli mieszkaniec nie segreguje śmieci.
„Składową tej stawki jest cena za odbiór odpadów komunalnych od mieszkańców, za ich przetransportowanie do instalacji i za usługę utylizacji tych odpadów” – mówi Węgiel-Wnuk.
Ponadto opłata śmieciowa jest przeznaczana na usuwanie dzikich wysypisk i prowadzenie Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. Organizatorzy referendum uważają, że stawka powinna być niższa i się nie poddają. Mimo że za pierwszym razem im się nie udało, ponownie zbierają podpisy, żeby doprowadzić do odwołania prezydenta Bytomia przed upływem kadencji.
Autor: Łukasz Kądziołka