Spór hanysów i goroli wraca… na deski teatru. Musical „Pomsta”, czyli „Zemsta” po śląsku
Po kilkuletniej przerwie kultowy już spór hanysów i goroli wraca na deski teatru. – Muszę się zmierzyć przede wszystkim z językiem śląskim, gdyż jestem gorolem. Na moje szczęście Wacław jest jedyną postacią w Zemście, która jest gorolem i jest to wspomniane w tekście, tak że mam wytłumaczenie na swoją częściową nieudolność – mówi Kamil Baron, który wciela się w rolę Wacława. Po raz pierwszy "Pomstę" wystawiono prawie 20 lat temu. I tym razem w musicalowym hicie ze Śląska usłyszymy 14 utworów, tyle że już nie w tej trącącej nieco myszką wersji. Tym razem ma być bardziej współcześnie i mocno elektryzująco. – Będą aranże nowoczesne, bardziej uwspółcześnione aranże, bo my to kręciliśmy w 1997. Dzisiaj instrumentalizm jest znacznie bogatszy, elektronika pozwala na różne cuda, tak że będzie to lepiej brzmiało do ucha – podkreśla Marian Makula, autor "Pomsty", artysta kabaretowy.
Więcej na ten temat w materiale filmowym.