Wypadek autokaru w Romanowie. Kierowca usłyszał zarzuty
Nieumyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym, która zagrażała życiu i zdrowiu pasażerów pojazdu – taki zarzut usłyszał 36-letni kierowca autokaru, który 11 czerwca przewoził dzieci z Piekar Śląskich, wpadł do rowu i przewrócił się.
Autokarem podróżowało 44 dzieci w wieku od 9 do 14 lat, 4 opiekunów i kierowca. Dzieci są uczniami trzeciej klasy Szkoły Podstawowej nr 9 w Piekarach Śląskich. Wszystkie osoby trafiły do szpitali. Najbardziej poszkodowani uczniowie śmigłowcami zostali przetransportowani do szpitali w Krakowie i Katowicach. Trójka uczniów została przewieziona karetką do szpitala w Sosnowcu, sześć osób do szpitala w Częstochowie.
Kierowca autokaru nie przyznaje się do winy i odmówił złożenia wyjaśnień. Grozi mu nawet pięć lat więzienia. To może się zmienić jeśli lekarze biegli wydadzą prokuraturze opinię, że pasażerowie autokaru odnieśli "ciężkie" obrażenia. Wtedy mężczyźnie grozić będzie 12 lat pozbawienia wolności.