Ktoś strzela do psów w Piekarach Śląskich. Urządzili sobie polowanie?
Do ostatniego zdarzenia doszło przy ulicy Didura w Piekarach Śląskich. Pies rasy Labrador został postrzelony najprawdopodobniej z wiatrówki. Nie wiadomo jednak, przez kogo i dlaczego. Pies miał na głowie charakterystyczną ranę, wskazującą na postrzał.
Właściciel psa na własną rękę wyciągnął śrut z głowy czteroletniego labradora. W miejscu rany powstał jednak stan zapalny. Lucky jest teraz pod stałą opieką weterynarza.
– To może nie być pierwszy taki przypadek postrzelenia zwierzęcia – mówi Dagmara Wawrzyniak, rzeczniczka piekarskiej komendy policji.
Jak mówią policjanci bardzo istotne jest jak najszybsze złapanie tego, kto strzela do psów, ponieważ zamiast psa, szaleniec może postrzelić właściciela czworonoga lub dziecko.