reklama
Kategorie

Mycie, pranie i nowe ubranie. Łaźnię dla bezdomnych otwarto w Siemianowicach Śląskich

Pan Marek był jedną z pierwszych osób, które skorzystały z nowo otwartej łaźni dla bezdomnych w Siemianowicach Śląskich. Potrzebujący mają tu prysznice i pralnię. Mogą też dostać nowe ubrania. W każdy poniedziałek czeka też fryzjer – wolontariusz. Nie da się ukryć, że zwłaszcza latem, bezdomni są na bakier z higieną. Dlatego skorzystanie z łaźni często jest niezbędnym warunkiem zdobycia miejsca w noclegowni. To też najważniejszy krok do wychodzenia z bezdomności. – Zapach był taki jaki był. Ciężko było wytrzymać na stołówce. A druga sprawa to osoby zaczęły korzystać z toalet, używać je jako łaźni, tam próbowały się myć – opowiada Zofia Kozioł, Śląskie Stowarzyszenie Charytatywne Przystań. Urządzenie łaźni sfinansowało ministerstwo pracy i polityki społecznej, które na ten cel przekazało 180 tys. zł. Pozostałe 30 tys. dołożyło Stowarzyszenie Przystań, które w Siemianowicach zajmuje się bezdomnymi. – Jeśli chodzi o personel zaangażowany to będą to wolontariusze. To osoba, która będzie tutaj pracowała w punkcie i pomagając osobom bezdomnym udzielając im niezbędnych informacji – mówi Maciej Topolewski, Śląskie Stowarzyszenie Charytatywne Przystań.

 

Samo stowarzyszenie też potrzebuje pomocy. Utrzymanie łaźni ma kosztować około 30 tys. rocznie. Dla znajdującej się pod kreską organizacji to duże wyzwanie. Członkowie zarządu liczą więc na pomoc z zewnątrz. – Dokładamy wszelkich starań, aby nasze organizacje pozarządowe, które aktywnie wspierają naszych mieszkańców otrzymały wsparcie finansowe. W przypadku utrzymania łaźni na pewno otrzymają takie wsparcie dotyczące choćby banku żywności – podkreśla Anna Zasada-Chorab, wiceprezydent Siemianowic Śląskich. Takie łaźnie jak w Siemianowicach działają też w innych miastach regionu. Z tej przy ul. Krakowskiej w Katowicach, mimo że dostępnej tylko od poniedziałku do piątku, w sierpniu skorzystało ponad 500 potrzebujących. – Prowadzimy wymianę odzieży i nie raz po prostu przebieramy człowieka w całości. Kompletnie. Od stóp do głów i odzież jak najbardziej jest potrzebna – stwierdza Grzegorz Figacz, MOPS w Katowicach.

 

Odzyskać godność i zadbać o higienę bezdomni mogą też w Dąbrowie Górniczej. W mieście jest około 200 bezdomnych. Tu przychodzi 1/4 z nich. – W Dąbrowie funkcjonuje streetworking, z którymi my też współpracujemy i często jest tak, że takie osoby tutaj trafiają we współpracy ze Strażą Miejską – wyjaśnia Łukarz Marzec, Dom dla Bezdomnych Caritas w Dąbrowie Górniczej. Mogą tu zadbać nie tylko o higienę, ale też zjeść i przenocować. Dla wielu z nich to często jedyna okazja, żeby poczuć namiastkę domu. <.>

 

 

Pokaż więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button