Jak zarabiać na energii? Jak produkować energię na sprzedaż
Do tej pory były gównie źródłem oszczędności, teraz maja stać się też źródłem dochodu. – Wiele osób się zdecydowało, tak jak sąsiad u góry, który też w tej chwili sobie ponad 30 paneli założył i z tą myślą, żeby sprzedawać prąd – mówi Andrzej Szpis z hotelu "Marang" w Szczyrku.
Sejm zdecydował, że od przyszłego roku przez 15 lat Państwo będzie gwarantowało posiadaczom przydomowych mikroelektrowni, takich ja ta w hotelu Pana Andrzeja, odkup "zielonej” energii po cenie wyższej niż rynkowa.
Dopiero on umożliwia wprowadzenie energii elektrycznej do sieci. Wcześniej trzeba jednak podpisać umowę z operatorem, który sprzedaje energie elektryczną. Na to do tej pory trzeba było poczekać nawet rok. Nic więc dziwnego, że bardzo długo zarejestrowanych było zaledwie 100 podmiotów produkujących prąd ze źródeł odnawialnych. Wśród nich Sanktuarium w Jaworznie. – Jest to tak zrobione, że ta instalacja zbiera energię elektryczną w ciągu lata. My ją sprzedajemy natomiast później jesienią i teraz zimą ją odkupujemy od energetyki – tłumaczy Marian Błaszkiewicz, pomysłodawca instalacji fotowoltaicznej w sanktuarium.
Przy ogrzewaniu tak wielkiej powierzchni to i tak duże obniżenie rachunków. Sanktuarium sprzedaje energię za około 16 groszy, a kupuje za 23 grosze. Inaczej ma to wyglądać w przypadku małych domowych elektrowni, tu stała cena sprzedaży nadwyżki ma wynosić 75 groszy za kilowatogodzinę jednakowo dla hydroenergii, energii wiatrowej i słonecznej. – Ja w ogóle jestem zwolennikiem budowania takich instalacji, które produkują rozproszoną energię, żeby nie budować wielkich elektrowni, które jednak stają się jakimś źródłem zanieczyszczenia środowiska. Takie małe elektrownie, jak ten budynek, w mieście mogą powstawać w różnych miejscach, więc one mogą powoli zacząć przejmować rynek – mówi Ewelina Muzyk- Dzieża, która projektowała największą na śląsku "zielona" instalację.