Dzień świstaka? Ukradli mu telefon, 400 zł i… napadli go ponownie
W poniedziałek kilkanaście minut przed godz. 4 rano do dyżurnego Komisariatu VI Policji w Katowicach zgłosił się 43-latek, który powiadomił o rozboju. Miało do niego dojść kilkanaście minut wcześniej na Placu Wolności. Jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów, mężczyzna został zaatakowany przez napastników, którzy następnie skradli mu telefon komórkowy i 400 złotych, po czym uciekli. Policjanci rozpoczęli poszukiwania sprawców, a pokrzywdzony udał się do domu.
Kilka minut po godz. 5 dyżurny został powiadomiony przez świadka, że na ulicy 3 Maja ktoś bije pewnego mężczyznę. Policjanci pojechali na miejsce, jednakże zastali tylko zgłaszającego. W tym samym czasie dyżurny z „szóstki” w okolicy komisariatu zauważył na chodniku leżącego mężczyznę, który wcześniej zgłaszał rozbój. Na miejsce zostało wezwane pogotowie ratunkowe, które zabrało 43-latka do szpitala. Jak się okazało, po powiadomieniu o rozboju, gdy szedł on do domu, został napadnięty drugi raz przez tych samych sprawców.
Kilka godzin później dzielnicowi wytypowali i zatrzymali dwóch napastników. Okazali się nimi 20 i 33-latek bez stałego miejsca zamieszkania. Następnego dnia kryminalni zatrzymali trzeciego sprawcę – 57-latka również bez stałego miejsca zamieszkania. Wszyscy trafili do policyjnego aresztu. Wczoraj usłyszeli prokuratorskie zarzuty rozboju i pobicia w warunkach recydywy. Decyzją sądu zostali tymczasowo aresztowani na 3 miesiące. Śledztwo to prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Katowice – Północ.