Ma 8 lat, ale wzrost i wagę 2-latki. Mała Ania dzielnie walczy z chorobą. Jak jej pomóc? [WIDEO]
Kocha zwierzęta, uwielbia układać puzzle – ale każdy dzień to dla niej walka z chorobą. Diagnoza jaka padła po urodzeniu Ani nie pozostawiała złudzeń.
-Szybko zorientowano się, że to jakaś genetyka ale nie wiadomo jaka. Podejrzewano różne straszne choroby – podejrzewano również zespół Cockaynea – mówi Andrzej Starosolski, ojciec Ani.
Podejrzenia okazały się trafne. Zespół Cockaynea to choroba genetyczna, przez którą Ania w wieku 8 lat ma wzrost 2-latka i wagę 10-miesięcznego niemowlaka. Wewnątrz jej mózgu powstają zwapnienia, układ nerwowy jest na poziomie noworodka, a móżdżek maleje. Potrzebna jest codzienna rehabilitacja i wolontariusze do zabawy z Anią. –Potrzebuje towarzystwa i zabawy. Zabawa jest dla Ani powietrzem. Ania dzięki niej się rozwija i podtrzymuje te wszystkie umiejętności, które Ania ma i które niełatwo podtrzymać – bo ręce i nogi nie słuchają. Ale tak sobie myślimy, że szczęśliwe dziecko to zdrowsze dziecko – mówi Marta Starosolska, mama Ani.
Potrzebne są również pieniądze. Ania od dwóch lata leczona jest w Stanach Zjednoczonych komórkami macierzystymi. Terapia przynosi efekty. -Najważniejsze było to, że Ania nabrała więcej siły, chęci do życia, do ruchu. Stała się mniej apatyczna. Poza tym z rzeczy mierzalnych – miała znacznie lepsze wyniki prób wątrobowych, a zwykle miały siedmiokrotnie te próby przekroczone. Więc te efekty są widoczne, ale najważniejszy jest ten niemierzalny – mówi Andrzej Starosolski, tata Ani.
Dziecko nabrało też większej odporności. Terapia w Stanach co roku kosztuje 200 tysięcy złotych i jest niezbędna do podtrzymania życia dziewczynki. Dlatego cały czas trwa zbiórka pieniędzy, które pozwolą walczyć z wyniszczającą chorobą. Szczegóły znajdziecie na www.dlaAni.pl
(aut:Monika Herman)