Dramat w szpitalu w Pyskowicach. Najpierw zmarło dziecko, później jego matka [WIDEO]
Dramat w szpitalu Pyskowicach. Tuż po porodzie zmarło tam dziecko, a następnie jego matka. Kobieta zdążyła tylko pożegnać się z córką, straciła przytomność i zmarła 9 godzin później. Teraz prokuratura bada, czy nie doszło do popełnienia błędu lekarskiego, bo w trakcie porodu zdecydowano o użyciu próżniociągu. Razem z noworodkiem wypadło łożysko. Mimo reanimacji, dziecka nie udało się uratować.
ZOBACZ TAKŻE: EkoMisja w TVS: Dziki temato-żerne, tramwaj z dżunglą i eko rower w Metropolii
EkoMisja w TVS: Dziki temato-żerne, tramwaj z dżunglą i eko rower w Metropolii
– Póki co, prokurator nie przystąpił jeszcze do przesłuchań świadków, poza ojcem i mężem zmarłych osób. Zgromadzony jest komplet dokumentacji medycznej. Mamy również wyniki opinii autopsyjnej zarówno zwłok matki i dziecka, jak również opinie toksykologiczne – mówi Ireneusz Kunert, Prokuratura Regionalna w Katowicach.
Sprawę nagłośnili dziennikarze programu TVN „Uwaga!”. Po jego emisji sprawą zainteresowała się też Śląska Izba Lekarska.
– Na podstawie doniesień medialnych, Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej w Katowicach, rozpoczął czynności sprawdzające w tej sprawie. Zbadamy, dlaczego doszło do tej tragedii – mówi Alicja van der Coghen, Śląska Izba Lekarska.
Choć do zdarzenia doszło w sierpniu, to sprawa dopiero teraz ujrzała światło dzienne. Postępowanie prokuratury prowadzone jest w kierunku tzw. błędu lekarskiego, za co grozi 5 lat więzienia.(Paweł Jędrusik)