Kategorie

Tychy: Kierowcy z PKM zamiast protestować nie biorą nadgodzin. I też jest „grubo” [WIDEO]

Kierowcy nie protestują, tylko po prostu nie wzięli nadgodzin, więc autobusy nie kursowały. Wczoraj PKM Tychy ostrzegał pasażerów o odwołaniu rozkładowych kursów. Kierowcy pracują nawet 40 godzin miesięcznie ponad etat. Tym razem nie znaleźli się chętni na nadgodziny. Związkowców to nie dziwi.

 

Były prezydent traci mandat, bo ma pianino? I co jest w poradniku „Jak przeżyć na SOR?” Sprawdźcie w TOP 5 SILESIA FLESZ!

– Mamy przykład po prostu innych PKM-ów, ZTM-ów itd. w Łodzi, Wrocławiu, Warszawie Gdańsku. Tam zarobki są co najmniej „na dzień dobry” o 1000 zł brutto wyższe niż u nas tutaj na Śląsku – mówi Aleksander Wysocki, ZZKMiT.

Czasami zgłaszają się Ukraińcy, przyjeżdżający do Polski. Jednak rzadko ze względu na pensję decydują się na pracę kierowcy autobusu. W tyskim PKM-ie brakuje też mechaników.

 

– Staramy się, aby te wynagrodzenia jakoś cały czas rosły, aby pensja była atrakcyjna. Żeby tych kierowców zatrzymać. Niestety na obecną chwilę, zarząd nie jest w stanie dać więcej niż to, co tu kierowcy mają. Cała nadzieja w tym momencie w miastach, w metropolii i ZTM-ie, że tę sytuację uda się zmienić, aby się poprawiła. Ze swojej strony robimy wszystko, aby tych kierowców do siebie przyciągać – mówi Michał Kasperczyk, PKM Tychy.

Kierowcy nie protestują, tylko po prostu nie wzięli nadgodzin, więc autobusy nie kursowały. Wczoraj PKM Tychy ostrzegał pasażerów o odwołaniu rozkładowych kursów
Kierowcy nie protestują, tylko po prostu nie wzięli nadgodzin, więc autobusy nie kursowały. Wczoraj PKM Tychy ostrzegał pasażerów o odwołaniu rozkładowych kursów

Dzisiaj z kursami już nie było problemów, ale nie ma pewności, że to się nie powtórzy. Podobne problemy są w innych śląskich firmach komunikacyjnych, m.in. w Katowicach. W najbliższym czasie odbędzie się spotkanie z przedstawicielami Zarządu Transportu Metropolitalnego. Na ruch metropolii liczą zarówno kierowcy, jak i ich pracodawcy.

autor: Łukasz Kądziołka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button