Śląskie: Jak długo jeszcze będą teleporady? Pacjenci mają już dość i chcą otwarcia przychodni!
Od wielu miesięcy Polacy mają problem, żeby fizycznie spotkać się z lekarzem pierwszego kontaktu. Większość przychodni cały czas preferuje teleporady. Tyle że te nie zawsze mogą zastąpić diagnozę wystawioną twarzą w twarz.
Sprawdźcie HITY i NOWOŚCI w jesiennej ramówce TVS!
-Pani doktor do mnie zadzwoniła, ja jej opowiedziałam jakie mam objawy, jak się czuję. Ona mi powiedziała, że jest to bostonka, a przy tym przeziębienie. Natomiast rozmowa wyglądała też w ten sposób, że w pierwszych zdaniach pani doktor zaczęła mi zadawać pytania czy miała kontakt z osobą chorą na koronawirusa. Ja mówię, że absolutnie nie, a pani doktor jakby zarzucała mi, że mam jakieś stany, których nie mam. Czy jakieś duszności, mówię jej, że jestem osłabiona, że zaczęło mnie wysypywać po całym ciele – mówi mieszkanka Katowic, pani Justyna.
Lekarka zapisała leki i poprosiła o przesłanie zdjęcia skóry. Stwierdziła, że jeśli nie oddzwoni, to znaczy, że diagnoza jest dobra. Nie oddzwoniła.
Do takiej sytuacji nie powinno w ogóle dojść – mówi lekarz Kazimierz Srokosz. Dodaje, że telemedycyna jest przede wszystkim dla osób, które chorują przewlekle i potrzebują tylko kontynuacji leczenia. Jeśli pacjent zgłasza się z innym schorzeniem, to powinien zostać zbadany w gabinecie.
-Podstawą lekarskiego postępowanie jest wywiad, badanie, postawienie rozpoznania i wdrożenie leczenia, czyli pacjent w przypadku nowego zachorowania lub w przypadku pogorszenia musi być obejrzany przez lekarza. Takiej wizyty nie można załatwić podczas telemedycyny. W teleporadzie załatwiamy tylko przypadki przewlekle bez jakiegokolwiek pogorszenia. Natomiast te przypadki, gdzie pogorszenie następuje, drzwi w gabinetach dla pacjentów są otwarte – mówi lek. med. Kazimierz Srokosz, Zakład Lecznictwa Ambulatoryjnego w Sosnowcu.
Przypadek pani Justyny nie jest odosobniony, do śląskiego NFZ-tu pacjenci wysłali od marca 114 skarg dotyczących podstawowej opieki zdrowotnej.
-Dotyczyły przede wszystkim z dodzwonieniem się do placówki, albo z kłopotem uzyskania wizyty osobistej, czasami uzyskania recepty czy zwolnienia. Co jest istotne. Na każdą taką skargę reagujemy, prosimy kierownika placówki, bo to kierownik decyduje o jej organizacji. Prosimy kierownika o złożenie wyjaśnień, informujemy pacjentów i liczymy na to, że druga fala pandemii zrównoważy teleporady i wizyty osobiste – wyjaśnia rzeczniczka śląskiego NFZ, Małgorzata Doros.
Jak podkreśla NFZ, należy pamiętać, że to lekarz decyduje o tym czy potrzebna jest wizyta w gabinecie, czy nie. Fundusz rozpoczął w całym kraju kontrole, które będą sprawdzać jak przychodnie wypełniają warunki umowy z NFZ.
autor: Paweł Nawrat
Śmieciowa rewolucja rusza. Straż Miejska będzie wypisywać mandaty. Masowo? To zależy od nas
Ministerstwo Finansów pracuje nad likwidacją szlabanów na autostradach
Katowicka Karta Mieszkańca już działa. Są spore rabaty dla katowiczan! [WIDEO]