Pożar warsztatów samochodowych w Mysłowicach gaszono dwa razy! [WIDEO]
Bardzo duży pożar warsztatów samochodowych przy ul. Kościelniaka w Mysłowicach. Do rana z ogniem walczyło ponad 20 zastępów straży pożarnej. Choć ogień udało się ugasić w nocy, to dziś rano strażacy znowu dogaszali pogorzelisko.
CZYTAJ TAKŻE: W sklepach znowu GODZINY DLA SENIORÓW! Nie wszyscy są tym zachwyceni
– Sąsiadka tutaj zauważyła, że się dymi, zaczyna się palić, wezwała straże. Podobno było 21 jednostek. Działali do 2 albo 3 w nocy, wodę tutaj pompowali przez nasz ogródek. Wyglądało to strasznie, wybuchało co, ale nie wiemy co tam było.
– I teraz znowu…
– I coś się dzieje, bo znowu wszystkie straże przyjechały. Do rana tutaj czuwali, policja była do rana – mówi Gabriela Raczek, mieszkanka Mysłowic.
Zgłoszenie o pożarze strażacy otrzymali wczoraj około godziny 17. Gdy przyjechali na miejsce okazało się, że płonie budynek dawnej fermy kurzej, w którym teraz znajdowały się warsztaty. W środku były butle z gazami technicznymi i gazem propan-butan, które zaczęły wybuchać i powodowały rozprzestrzenianie się ognia.
– Akcja była bardzo trudna, dlatego że część budynku była przesłonięta dachem metalowym, który na skutek pożaru załamał się do środka, zasłaniając możliwość skutecznego gaszenia zarzewi pożaru. Spłonęło kilka samochodów, które znajdowały się w środku, jak również jakieś elementy meblowe – mówi mł. bryg. Wojciech Chojnowski, PSP w Mysłowicach.
Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. Postępowanie w tej sprawie prowadzi mysłowicka policja.
autor: Paweł Jędrusik
Zmiany w funkcjonowaniu szkół od poniedziałku, 19 października!
Śląskie: Śmierć księdza na oczach wiernych! Osunął się na ziemię udzielając komunii
Zwłoki młodego chłopaka znalezione w Rudzie Śląskiej. Szukało go ponad 100 policjantów