Zadźgała partnera na oczach dzieci? Krwawa jatka w Dąbrowie Górniczej [NOWE FAKTY]
Dramat w jednym z mieszkań przy ul. Reymonta w Dąbrowie Górniczej. Podczas kłótni 26-letnia kobieta miała pchnąć swojego 40-letniego partnera nożem. Mężczyzny nie udało się uratować. Dziś na drzwiach mieszkania, w którym doszło do zabójstwa widać policyjne plomby. Sąsiedzi są zszokowani tą sytuacją. Choć według nich w mieszkaniu często dochodziło do kłótni.
Kryminalna rozrywka w TVS! „Napisała: Morderstwo” od wtorku do czwartku o 21.25
– Często interweniowała policja? – Często. Ona się cięła często, zabierali ją, żeby się dziećmi nie zająć MOPS czy policja – tu nikt nie chodził, nie interesowało ich to. – A próbował im ktoś pomóc? – Próbowaliśmy. I dzwoniliśmy i wszystko… – mówi jeden z sąsiadów.
Zdaniem sąsiadów para była na co dzień uprzejma, ale za drzwiami mieszkania słychać było awantury. Do zdarzenia doszło 3 stycznia w nocy. To wtedy między 26-latką i jej partnerem miało dojść do awantury. W pewnej chwili kobieta miała chwycić za nóż i zaatakować. Dantejskie sceny rozgrywały się na oczach dwójki małych dzieci.
– Ugodziła go nożem w okolice klatki piersiowej. Mężczyzna, 40-letni mieszkaniec Dąbrowy Górniczej został natychmiastowo przewieziony do szpitala miejskiego, gdzie tego samego dnia, w godzinach porannych zmarł. Kobieta decyzją sądu została tymczasowo aresztowana – mówi asp. Bartłomiej Osmólski, KMP w Dąbrowie Górniczej.
Kobieta usłyszała już zarzut zabójstwa. Dzieci, które były w mieszkaniu trafiły pod opiekę rodziny.
autor: Paweł Jędrusik
Śląskie: Powstała specjalna poradnia dla covidowych ozdrowieńców. Bez kolejek do specjalistów
Ministerstwo Zdrowia sprawdza aferę ze szczepieniami aktorów. „To nieetyczne”
Podatek cukrowy rozłoży na łopatki branżę napojów? Ceny tych słodzonych cukrem poszybowały w górę!