Worki na głowie, sztuczna krew na bieliźnie, związane ręce – tak protestują kobiety przeciwko gwałtom na Ukrainkach
Na proteście widniały napisy - „Ciało kobiety to nie pole walki”
W środę odbył się protest przed Konsulatem Rosji z siedzibą w Gdańsku. Został zorganizowany przez Ogólnopolski Strajk Kobiet oraz TAK – Trójmiejską Akcję Kobiecą.
Wizerunki kobiet na proteście są bardzo wymowne, i dość drastyczne. Kobiety chciały tym samym pokazać swoje oburzenie w związku z licznymi gwałtami żołnierzy Rosyjskich na Ukrainkach.
Główne hasło protestu to – „Gwałt to zbrodnia wojenna”.
W proteście wzięły udział Polki, Ukrainki i Białorusinki. Jak informują organizatorki, inspiracją do tego typu protestu były Estonki, które w workach na głowie, i związanych dłoniach otaczały Ambasadę Rosji w Tallinie.
Kobiety wychodzą na ulicę, i chcą zostać wysłuchane – domagają się do pociągnięcia do odpowiedzialności żołnierzy armii Putina. Zwracają także uwagę na fundamentalistów, którzy rządzą tym krajem, i ograniczają prawa kobiet.
Z wypowiedzi Lidki Makowskiej z Trójmiejskiej Akcji Kobiecej, dowiadujemy się, że mimo milczenia wszystkich protestujących, to był najgłośniejszy i najbardziej wymowny protest w jej życiu. Podchodzące do kobiet uchodźczynie miały w oczach łzy i wyrażały wdzięczność za wsparcie.
Niestety z ostatnich docierających informacji dowiadujemy się, że żołnierze rosyjscy są zachęcani do gwałtów na Ukraińskich kobietach.
Monika Hauser założycielka „Medica Mondiale” – organizacji broniącej praw kobiet, mówi głośno o tym, że problem gwałtu często pojawia się często w kryzysowych sytuacjach takich jak wojna, trzęsienia ziemi, czy klęski żywiołowe. Twierdzi, że wynika to z tego, że zarówno służby porządkowe jak i społeczeństwo nie jest w stanie kontrolować sytuacji. Niestety same ofiary często są poddawane ostracyzmowi społecznemu.
Podkreśla, że w kontekście wojny może dochodzić do zorganizowanych działań związanych z przemocą seksualną.
Stanowi to wówczas element strategii wojennej. Upokorzony zostaje przeciwnik, który „nie potrafi” obronić płci słabszej, w ten sposób zostaje niszczona tkanka społeczna. Aspekt ten jest silnie psychologiczny. Hauser przyznaje, że niezwykle trudno udowodnić systemowe, zlecone, podejmowanie tego typu działań. Mówi także o tym, że relacje zgwałconych kobiet w Ukrainie przez rosyjskich żołnierzy dopiero napływają, szczegóły wydarzeń rzucą więcej światła na tę straszną sprawę.
Skarżyńska