Ustawa wiatrakowa powinna być już gotowa. Czy stracimy miliardy z KPO?

Jednym z kamieni milowych w ramach Krajowego Planu Odbudowy jest odblokowanie realizacji projektów lądowych farm wiatrowych. Termin upływa już jutro, a porozumienia w tej sprawie brak. 

 

 

Ustawa, która zablokowała rozwój farm wiatrowych

Energetyka wiatrowa w naszym kraju rozwijała się do 2016r. Była to najszybciej rozwijająca się gałąź OZE w Polsce. Została jednak zablokowana przez tzw. ustawę 10H.

Działania podjęte w tamtym czasie i dalszy rozwój farm wiatrowych pozwoliłby już dziś zbierać żniwa i tym samym w większym stopniu uniezależniłby nas od Rosji.

Silne wiatry, które w ostatnim czasie odwiedzały Polsce korzystnie wpływały na energetykę wiatrową. Szacuje się, że wówczas potrzeby energetyczne zostały spełnione na poziomie aż 30-35%. Gdyby nie zmiana prawa w 2016r., przez które praktycznie nie powstały żadne nowe inwestycje w tym zakresie, dziś cieszylibyśmy się dużo większą wydajnością elektrowni wiatrowych. Tym bardziej, że w obecnych rozwiązaniach nie są zastosowane najnowsze technologie, co przekłada się na mniejszą wydajność. 

Brak porozumienia 

Do 30 czerwca miała być gotowa ustawa wiatrakowa. Głównym hamulcem w zakresie porozumienia jest Solidarna Polska. Rzecznik rządu Piotr Müller poinformował, że projekt nad tą ustawą będzie przedmiotem obrad na posiedzeniu rządu w przyszłym tygodniu. Jak twierdzą przedstawiciele Solidarnej Polski, powinniśmy skupić się teraz na energii węglowej, a nie na – jak sami zaznaczają- niestabilnym źródle energii, jakim jest energia wiatrowa. Twierdzą także, że jedyni, którzy skorzystają na tego typu rozwiązaniu są Niemcy, którzy chcą sprzedawać nam swoje wiatraki. 

Przeciwniczką tego typu rozwiązania jest także europosłanka Anna Zalewska:

„Mowa jest o wyłączeniu 60 mln ha żyznej ziemi, która ma nas wyżywić, bo przed nami głód, a na pewno niemożność wyżywienia świata poza Unią Europejską”

Polacy według wielu sondaży są pozytywnie nastawieni do energii wiatrowej. Aż 70% ankietowanych uważa, że Polsce potrzebne są takie rozwiązania, które w większym stopniu uniezależniają ją od rosyjskich surowców.