Zamiast długu są akcje. Miasto stało się największym udziałowcem Ruchu Chorzów
Miasto Chorzów zamieniło dług Ruchu Chorzów w wysokości prawie 3 milionów złotych na akcje klubu. Dzięki temu ruchowi Chorzów stał się największym, choć nie większościowym udziałowcem w spółce.
– Zamiana pożyczki na akcje to kolejny element rewitalizacji. To jest pożyczka, która została udzielona Ruchowi po to, żeby Ruch w pewnym momencie utrzymał płynność. Co się udało. Ten stary dług wisiał, postanowiliśmy go zamienić na akcje, skasować go. Zmniejszą się koszty finansowe Ruchu, zmniejszy się poziom zadłużenia, zwiększy się udział miasta w akcjonariacie – mówi Marcin Michalik, wiceprezydent Chorzowa.
Po zamianie miasto Chorzów będzie miało około 30-procentowe udziały w klubie. Przez ostatnie lata klub systematycznie zmniejszał swoje zadłużenie. Jeszcze około pięciu lat temu było to 60 milionów złotych, teraz nieco ponad 20 milionów.
– Na pewno zwiększy wiarygodność, też w bilansach klub pokaże, że kolejne te złe cyfry są wymazywane. To tak, jakby każdy miał odpisany np. kredyt hipoteczny i spadłby mu z głowy, no to naprawdę tutaj wielkie, wielkie dzięki dla miasta, że to się podziało – mówi Seweryn Siemianowski, prezes Ruchu Chorzów.
Niwelowane są długi, pojawiają się też sukcesy sportowe. Ruch, który jest beniaminkiem w Fortuna I lidze po 13. kolejkach jest liderem w tabeli. Ma tyle samo punktów co Puszcza Niepołomice.
– Na pewno ten wynik jest fajny, zadowalający, bo każdy z tych drużyn, które występują w lidze, chciałby być na naszym miejscu. Ale z drugiej strony też musimy patrzeć na to z takim olbrzymim dystansem, respektem dla całej tej ligi, bo nie takie rzeczy się tu zdarzały i nie takie drużyny prowadziły po pierwszych rundach, a kończyły dużo niżej. Musimy więc być przygotowani, że czeka nas jeszcze wiele trudnych wyzwań – mówi Jarosław Skrobacz, trener Ruchu Chorzów.
W klubie liczą też na to, że dobre wyniki przyciągną kolejnych sponsorów, a ci z kolei – pozwoli usunąć z bilansu kolejne złe cyfry.
Autor: Paweł Jędrusik