Multipass WizzAir: My się na Polsce uczymy
Multipass ma zostać wprowadzony w maju 2023. Co wiemy? Jozsef Varadi, CEO linii Wizz Air o szczegółach programu lojalnościowego, negocjacjach z Komisją Europejską w sprawie lotów do Armenii, planach rozwoju bazy w Abu Zabi i o tym, z czego tak naprawdę tanie linie mają dochody.
Jozsef Varadi, CEO linii Wizz Air, bywa w Katowicach regularnie. To tu, na lotnisku w Pyrzowicach zaczęła się przecież historia tej linii lotniczej. Wiosną 2023 również tu przyjechał. Rozmawiamy o „bilecie miesięcznym” na samolot, czyli ofercie multipass Wizzair, bo zapowiedź tej oferty zelektryzowała pasażerów, a ma zostać wprowadzona na początku maja. A także o problemach z ULC i wstrzymanych lotach do Armenii oraz o tym, czy to z biletów linie mają największe zyski.
Powiedział pan, że Multipass powstaje po to, by docenić lojalnych pasażerów. Jaki będzie wasz zysk?
Ludzie mogą podróżować w różnych celach. Niezależnie od celu, jaki mają, chcemy po prostu pomyśleć o ludziach często podróżujących samolotami, zastanowić się nad lojalnymi klientami. I chcemy, aby nadal czerpali korzyści z usług linii Wizzair. Myślę, że to będzie świetna sprawa. Nie mogę dokładnie powiedzieć, jakie będą ceny, ta informacja kwestia kilku dni. Tak jak mechanizm cenowy tego rozwiązania. Ale mogę powiedzieć, że tak naprawdę ten program ma sprawić, że nasi lojalni klienci będą bardziej zadowoleni, będą mieć więcej korzyści finansowych. Że latanie WizzAirem po prostu się opłaca.
Wasze dochody pochodzą głównie z cen biletów?
Powiedziałbym, że mniej więcej pół na pół. Połowa przychodów linii lotniczej pochodzi z biletów, a druga połowa – z innych usług. I uważamy, że jest to najlepszy sposób na demokratyzację podróży. Płacisz tylko za usługę, którą tak naprawdę konsumujesz, za to, co bierzesz. Nie musisz płacić za cappuccino współpasażera. Będziemy nadal kierować biznesem w taki sposób, żeby obniżać ceny biletów tak nisko, jak to możliwe, aby nadal stymulować rynek, dalej udostępniać latanie znacznie większej liczbie osób. A jeśli chcesz mieć trochę więcej komfortu, chcesz skorzystać z większej ilości usług, więcej jedzenia, więcej napojów lub innych produktów, to one również będą dla ciebie dostępne.
Jeszcze przed pandemią wiele linii lotniczych podchodziło sceptycznie do tego rodzaju usługi abonamentowej. Co się zmieniło?
Cóż, myślę, że zmieniło się to, że alternatywne środki transportu stały się bardzo drogie. Podrożały bilety na autobusy, transport naziemny, samochody, taksówki. Mówimy tu 50 – 100 proc. podwyżkach wobec czasów przed epidemią. Więc jeśli spojrzymy na ten kontekst, latanie jest obecnie lepszą propozycją dla ludzi niż kiedykolwiek wcześniej. Chcemy, by ludzie widzieli, że jest to naprawdę w ich zasięgu. Więc jeśli dostępne są bilety okresowe na metro lub autobus, to dlaczego nie udostępnić ich również na linie lotnicze. Zwłaszcza że cała ta branża stała się naprawdę dostępna dla wszystkich. A my po prostu chcemy, aby ludzie poczuli wartość latania i poczuli, że jest to naprawdę dobra ekonomiczna alternatywa dla innych środków transportu.
System abonamentowy testujecie w dwóch krajach: w Polsce i we Włoszech. W Polsce będziemy mogli latać do innych krajów, ale we Włoszech możemy korzystać tylko z lotów krajowych.
Staramy się testować różne rozwiązania, jeśli chodzi o potrzeby klientów. A gdy już się tego wszystkiego nauczymy, będziemy wdrażać na szeroką skalę. Bardzo się cieszymy, że jesteśmy tutaj, w Polsce, w jednym z krajów testowych. Naszym obecnym celem jest nauczenie się, jak najlepiej prowadzić tę usługę, a następnie udostępnimy ją szerzej.
Południe Polski to specyficzny region. Blisko siebie jest tu kilka lotnisk. Czy rozważacie takie rozwiązanie, abyśmy moglibyśmy skorzystać z multipassu zaczynając nasz lot np. z Katowic, w drodze powrotnej lądować w Krakowie lub Wrocławiu?
Jest to możliwe. Chcemy wypracować jak najlepsze rozwiązania. Musimy tylko nauczyć się, jak to wypracować, tego, co jest naprawdę cenne dla klienta i jak możemy to wdrożyć z perspektywy systemu wewnętrznie.
Wróćmy do problemu z Urzędem Lotnictwa Cywilnego i odwołanych lotów do Erewania. Co zamierzacie zrobić po ich decyzji?
Nie uważamy, że jest słuszna decyzja. Szczerze mówiąc, takie rozwiązanie zostało przetestowane również w innych krajach (chodzi o umowę o wspólnym niebie między UE a Armenią – red.). A Polska zajęła nieco odmienne stanowisko w porównaniu z innymi krajami Unii Europejskiej. Rozmawiamy z Komisją Europejską i kwestionujemy tę decyzję, ale dokładna forma jej zakwestionowania jest nadal analizowana i pozostaje do rozstrzygnięcia. Uważamy, że w interesie Polski leży tworzenie większej łączności, a nie ochrona interesu linii lotniczej, która przynosi straty.
Czy macie nadzieję, że ta trasa może zostać otwarta w tym roku?
Mam taką nadzieję. Jesteśmy zainteresowani rozszerzeniem działań wolnorynkowych. Widzieliśmy, że ten rynek jest bardzo ważny. Wszyscy czerpią korzyści z działalności gospodarczej, która przynosi dochód dla kraju, tworzy miejsca pracy. Im więcej połączeń lotniczych, tym lepszym krajem będzie Polska. Musimy dostrzec zainteresowanie konsumenta. Konsument chce mieć alternatywy, konkurencję na rynku i gdy jedna trasa jest obsługiwana przez wielu graczy, wiele linii lotniczych, to tworzy konkurencję, która sprawia, że linie lotnicze są bardziej efektywne. Konkurowanie to korzyść dla konsumenta. Więc tak naprawdę pytanie brzmi: za kim stoimy? Czy promujemy Polaków, polskich podatników, polskich wyborców, czy przynoszącą straty spółkę państwową? To jest pytanie.
Co z waszą bazą w Abu Zabi, z trasami z Polski do Abu Zabi i z trasami z Abu Zabi do Azji Południowo-Wschodniej?
Abu Zabi to bardzo ekscytujący rynek dla WizzAir. Otworzyliśmy ten kierunek i bazę w środku pandemii, a teraz widzimy rosnące zainteresowanie klientów nią. Z Abuz Zabi oferujemy coraz więcej tras. To szybko rosnący rynek dla WizzAir. Będzie więcej lotów z Abu Zabi, mamy to w planach. Planujemy podwojenie tu liczby operacji lotniczych w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Widzimy duży popyt na loty między Europą Środkowo-Wschodnią a Bliskim Wschodem. Obserwujemy również duży popyt z Abu Zabi do Azji Środkowej. Nawet Malediwy stały się bardzo popularne wśród pasażerów z Europy Środkowej. Ludzie korzystają z lotów do Abu Zabi jako trampoliny do wyjazdu na Malediwy. To bardzo popularne, jedno z najpopularniejszych miejsc w tym momencie.