Koniec ptasiej grypy na Śląsku. Teraz atakuje Kraków
Dzisiaj, 26 maja, przestaje obowiązywać wydane przez wojewodę śląskiego Jarosława Wieczorka rozporządzenie, dotyczące stref objętych zakażeniem i stref zagrożonych ptasią grypą w powiatach: raciborskim, rybnickim, wodzisławskim i mieście Rybnik.
Od dzisiaj rezerwat Łężczok i polder Buków ponownie są otwarte dla mieszkańców. Wojewoda Śląski Jarosław Wieczorek odwołał zakaz wstępu na teren rezerwatu.
Od piątku, 26 maja, wydane wojewodę śląskiego Jarosława Wieczorka w związku z ryzykiem zachorowań wśród ptactwa – mew śmieszek – rozporządzenie, obowiązujące w powiatach raciborskim, rybnickim, wodzisławskim i mieście Rybnik przestaje obowiązywać.
Przypomnijmy, pod koniec kwietnia Wojewoda Śląski – Jarosław Wieczorek zwołał sztab kryzysowy, na którym zapadła decyzja o czasowym zakazie wstępu zwiedzających na teren rezerwatu Łężczok i Polderu Buków. Znaleziono tam bowiem martwe ptaki, zakażone wirusem ptasiej grypy.
Ptasia grypa w Krakowie
Wczoraj, 25 maja, służby weterynaryjne potwierdziły wystąpienie ogniska ptasiej grypy H5N1 u mew śmieszek w Krakowie-Podgórzu.
Wcześniej martwe ptaki z wirusem ptasiej grypy znaleziono w powiecie tarnowskim, myślenickim i wielickim. Służby weterynaryjne apelują do wszystkich hodowców drobiu o zachowanie szczególnej ostrożności, by minimalizować ryzyko przeniesienia wirusa grypy ptaków do gospodarstwa.
Dotychczas wirusa ptasiej grypy w Małopolsce stwierdzono tylko u dzikiego ptactwa. Jednak, w takiej sytuacji, prawo nakazuje trzymać drób w zamknięciu, a strefa objętej zakażeniem ma być oznakowana specjalnymi tablicami ostrzegawczymi.
To szóste ognisko ptasiej grypy w Małopolsce w tym roku i pierwsze w Krakowie od 2017 roku.
Czym jest ptasia grypa?
Jest to choroba wirusowa atakująca układ oddechowy, pokarmowy i nerwowy ptaków. Na zachorowania narażony jest przede wszystkim drób (kury, indyki). Dzikie ptaki (szczególnie wodne migrujące) stanowią naturalny rezerwuar wirusa i są najczęściej bezobjawowymi nosicielami.
Ptasia grypa jest chorobą, o której stało się szczególnie głośno w momencie potwierdzenia informacji, że wirus przenosi się na człowieka. Na szczęście tego typu zakażenia zdarzają się dość rzadko – wyłącznie po bezpośrednim kontakcie z chorym ptactwem.