Golec Uorkiestra. Bliźniacy zespół założyli dla zabawy. Na początku nikt nie interesował się ich demo
Golec Uorkiestra, Łukasz i Paweł Golcowie, są już na scenie ponad 25 lat! Jak to się stało, że założyli zespół i czy sukces przyszedł od razu? Rozmowa z programu Szlagroteka w Telewizji TVS.
Aż trudno to sobie wyobrazić, ale Golec Uorkiestra działa już od 1998 roku, czyli ponad 25 lat! Początkowo grupa braci – bliźniaków z Beskidów nazywała się Golec Folk Band. Powstała w Katowicach, a założyli ją bracia Łukasz i Paweł Golcowie. Reggae, jazz, trochę bluesa, folk, to wszystko w gwarze góralskiej, a do tego trąba i puzon, to coś czego wcześniej nie było – mówią muzycy. I w tym upatrują przyczyn swojego sukcesu.
Rozmowa powstała w Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu w 2024 roku. To właśnie w Zabrzu bracia Golcowie ponad 20 lat temu grali świąteczny koncert. I to tu jednemu z muzyków zrobiono psikusa, przywiązując instrument (gajdę) żyłką… do choinki na scenie. I tak muzyk wyszedł, a za nim – choinka. To jedna z kilku anegdot, jaką usłyszycie w tej rozmowie. Ale najpierw o początkach Golec Uorkiestry.
Golec Uorkiestra. A zaczęło się w Katowicach w latach 90.
– To była końcówka lat 90. Wtedy powstał zespół. Ale muzyczna współpraca braci zaczęła się wcześniej. Wspominają, że na studiach w katowickiej Akademii Muzycznej byli wziętymi muzykami sesyjnymi. – To był pierwszy i drugi rok studiów, kiedy pojawiła się idea, żeby zrobić coś swojego, być dyrektorem u samych siebie – opowiada Łukasz Golec. Założyli zespół, trochę dla zabawy. – Nikt się nie spodziewał, że taki będzie odbiór! – przyznaje Łukasz. Ale nie od początku było różowo. – Nagraliśmy demo, wysłaliśmy, ale zainteresowania nie było. Postanowiliśmy ponownie wziąć sprawy we własne ręce i wydać płytę samodzielnie. I tak na koniec wakacji 1999 powstała pierwsza płyta, a na niej m.in. hit Lornetka.
Z tym utworem związana jest kolejna przypowieść: Gdy Zbigniew Wodecki jechał samochodem i usłyszał Lornetkę, to aż musiał zatrzymać się na poboczu i wysłuchać do końca, tak go zaintrygował ten utwór – śmieją się muzycy.
Dziś ich najstarszy wierny fan ma 105 lat, a fanów mają masę. Skąd komercyjny sukces góralskiej kapeli?
– To był czas, kiedy skończył się boom na muzykę rockową, wchodził folk. Sukcesy zaczęłi odnosić Kaya czy Brathanki – wspomina Paweł Golec. I dodaje: Nasza muzyka, to było coś nowego. Trochę reggae, folku, bluesa, a do tego trąby i puzon w towarzystwie skrzypeczek.
Muzyka w TVS