#News najnowszeINFORMACJETygodnik TVS

Rewolucja pod choinką! Wigilia wolna od pracy, ale czy w biurach zapanuje spokój?

Grudzień 2025 przejdzie do historii. Polacy w końcu dopięli swego – 24 grudnia oficjalnie staliśmy się narodem, który zamiast udawać pracę nad Excelem, może w spokoju przypalać kapustę z grzybami we własnej kuchni. Ale czy to oznacza koniec firmowych „śledzików”? Skądże! Biurowa tradycja ma się świetnie, tylko przeniosła się na kilka dni wcześniej. Sprawdziliśmy, co się zmieniło i o co teraz walczymy u szefów.

Koniec z „dniem udawania”

Przez lata Wigilia w pracy była festiwalem fikcji. Wszyscy przychodzili, nikt nic nie robił, a po 12:00 i tak każdy uciekał do domu, by zdążyć przed korkami. Od tego roku sprawa jest jasna: 24 grudnia biura są zamknięte na cztery spusty.

Czy to oznacza, że unikniemy dzielenia się opłatkiem z szefem? Nic z tych rzeczy. Firmowe wigilie po prostu „spuchły” i rozlały się na wcześniejsze dni grudnia. Teraz barszcz pije się 22 albo 23 grudnia, często z jeszcze większą pompą, bo przecież „mamy wolne, to można zaszaleć”.

Rzeczywistość kontratakuje: Co ląduje w paczkach (wersja 2025)?

Choć prawo się zmieniło, to zawartość biurowych paczek pozostaje fascynującym skansenem kreatywności działów HR.

  • Zestaw „Standard korporacyjny”: Wino (którego nazwy nie potrafisz wymówić, ale smakuje jak ocet), herbata o zapachu świerku i pierniczki tak twarde, że można nimi wbijać gwoździe.

  • Gadżet „Eko-Logiczny”: Bambusowy powerbank, który ładuje telefon przez trzy dni, albo torba z juty z wielkim logo firmy, żebyś robiąc zakupy, robił też darmową reklamę.

  • Skarpetki w renifery: Nieśmiertelny klasyk. Tanie, kolorowe i idealne, by zakomunikować pracownikowi: „Bardzo cię cenimy, ale nie na tyle, by dać ci podwyżkę”.

Uwaga! Nowym trendem jest „voucher na przeżycia”. Dostajesz zaproszenie na rzucanie siekierami albo warsztaty z robienia sushi. Super, pod warunkiem, że nie masz akurat trójki dzieci i góry prania w domu.

 

Czy wolna Wigilia zabiła tradycję?

Wręcz przeciwnie! Od kiedy 24 grudnia jest wolny, firmowe spotkania przestały być traktowane jako „zło konieczne” przed ucieczką do domu. Stały się pełnoprawnym wydarzeniem towarzyskim. Polacy wciąż narzekają na barszcz z proszku i wymuszone życzenia, ale prawda jest taka, że bez tego grudzień w pracy byłby po prostu… nudnym domykaniem tabel w Excelu.

A Ty? Cieszysz się z wolnej Wigilii, czy już kombinujesz, jak wyprosić wolne w Sylwestra?

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button