12 osób podtruło się czadem w Rudzie Śląskiej! Wszystko przez niesprawne instalacje
Ponad 20 osób ewakuowanych, a 12 trafiło do szpitali z podejrzeniem zatrucia tlenkiem węgla. To efekt działania czadu i niesprawnych instalacji grzewczych. Tylko wczoraj, 17.12, aż trzy razy służby ratownicze musiały interweniować na terenie Rudy Śląskiej.
W niedzielne południe i wieczór, dyżurny rudzkiej komendy trzykrotnie otrzymał zgłoszenie o zatruciu tlenkiem węgla. Do zdarzeń doszło w mieszkaniach na ulicy Brzechwy, Żeromskiego i Okrężnej.
Z ustaleń strażaków i policjantów wynika, że czad wydobywał się dwukrotnie z łazienkowych piecyków i raz z pieca węglowego. W jednym z przypadków, aż 11 osób z całego budynku musiało zostać ewakuowanych. Strażacy sprawdzili stężenie tlenku węgla w pozostałych mieszkaniach. Na szczęście, po przewietrzeniu „groźnego zabójcy – czadu” nie było.
Policjanci i biegły ustalają teraz, czy przyczyną zatrucia mogły być niesprawne łazienkowe piecyki gazowe, czy raczej brak wentylacji w mieszkaniach. Te zdarzenia pokazują, jak niebezpieczny jest tlenek węgla. Wystarczą częste ostatnio skoki ciśnienia żeby, aż 12 osób trafiło do szpitali z powodu zatrucia tlenkiem węgla.
Okres zimowy wiąże się z paleniem w kominkach, piecach, czy korzystaniem z grzewczych urządzeń gazowych. Niestety, co roku śmiercionośny czad zbiera swoje tragiczne żniwo. Ryzyko zatrucia czadem można zminimalizować, poprzez zainstalowanie w domu lub mieszkaniu czujnika tlenku węgla.
Podstawową funkcją czujki jest wykrywanie czadu i generowanie sygnałów alarmowych, w sytuacji wykrycia jego nadmiernego stężenia w powietrzu. Podnosi ona poziom bezpieczeństwa w pomieszczeniach, zmniejsza ryzyko zaczadzenia oraz pozwala na szybką reakcję w sytuacji zagrożenia życia.
Pod żadnym pozorem nie wolno zatykać kratek w oknach czy drzwiach, a także przewodach wentylacyjnych. Od sprawności technicznej tych urządzeń może zależeć życie!