reklama
Kategorie

2,5 i 4 lata więzienia! Jest wyrok w sprawie katastrofy kolejowej pod Szczekocinami

Sąd Okręgowy w Częstochowie, ogłaszając wyrok w sprawie kolejowej katastrofy pod Szczekocinami nie miał wątpliwości ws. tego, kto jest odpowiedzialny za katastrofę do jakiej doszło w 2012 roku. Dlatego kary więzienia są bez zawieszenia. Sąd skazał na kary 4 lat więzienia Andrzeja N. i na 2,5 roku Jolantę S. – dwoje dyżurnych ruchu, których uznano za winnych nieumyślnego spowodowania katastrofy. W zderzeniu dwóch pociągów życie straciło 16 osób, ponad 150 zostało rannych.

 

Zdaniem sądu który dzisiaj (15.07) ogłosił wyrok, materiał dowodowy jaki zebrano i przeanalizowano przez kilka lat jest kompletny. Złożyły się na niego między innymi opinie biegłych i Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych. Zdaniem sądu te dane pozwalają jednoznacznie określić i rozstrzygnąć, co zaszło i kto ponosi odpowiedzialność za taki stan rzeczy. Zdaniem sądu oboje dyżurni są winnymi zarzucanych im czynów, czyli nieumyślnego spowodowania katastrofy. Zdaniem sądu i biegłych – nie zawiniły urządzenia kolejowe – te wg. ekspertyz działały prawidłowo.

 

 

Jak wynika z ostatecznych ustaleń śledczych. Andrzej N. – dyżurny ze Starzyn – miał doprowadzić do skierowania pociągu relacji Warszawa-Kraków na niewłaściwy to. To spowodowało czołowe zderzenie z drugim składem. Natomiast Jolanta S. – dyżurna ze Sprowy – wydała zezwolenie na wjazd pociągu relacji Przemyśl-Warszawa na tor, po którym jechał już pociąg z Warszawy. Zdaniem sądu kobieta nie sprawdziła, dlaczego tor jest zajęty – a sygnalizował to system kontroli ruchu. Wyrok jaki w sprawie katastrofy pod Szczekocinami zapadł 15 lipca w Częstochowie, nie jest prawomocny.

 

 

Pokaż więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button