Sejm zdecydował i przedłużona została kadencja prezesa banku centralnego na kolejne 6 lat. Jednak posłowie nie byli jednomyślni. Głosy za i przeciw były bardzo wyrównane.
Za przedłużeniem pełnienia funkcji przez Adama Glapińskiego głosowało 234 posłów, a przeciw było 223 posłów. Za – głosowali posłowie Prawa i Sprawiedliwości, trzech posłów Kukiz’15, jeden poseł z koła Polskie Sprawy oraz dwóch posłów niezrzeszonych. Nikt nie wstrzymał się od głosu.
Przed głosowaniem Borys Budka, wnioskował o przerwę, aby, jak sam stwierdził, dać możliwość wycofania „haniebnego, skandalicznego wniosku” dot. ponownego wyboru Adama Glapińskiego na szefa NBP.
Jak się okazuje rekordowa inflacja, stale podnoszone stopy procentowe, co przełożyło się na dużo wyższe raty obywateli, nie przeszkodziło, aby funkcję Prezesa NBP pełniła ta sama osoba, którą uważa się, po części, odpowiedzialną za tę sytuację.
Hanna Gronkiewicz-Waltz, była prezes NBP także negatywnie ocenia ponowny wybór Adama Glapińskiego. Uważa, że dla dobra Polski, sam powinien zrezygnować z pełnienia tej funkcji, i że zmarnował aż 6 lat, które miał do wykorzystania.
Eksperci alarmują, że ta decyzja może przyczynić się do dalszego spadku poparcia partii rządzącej.
Uważa się także, że dalszy wzrost inflacji i kolejne podwyżki stóp procentowych są nieuniknione. Ekonomiści podkreślają, że nie rozumieją decyzji, które były podejmowane dotychczas przez szefa NBP.
Opozycja uważa, że pewne decyzje zostały podjęte zbyt późno, inne zaś zostały zlekceważone – wszystko to ma wpływ na obecną sytuację w Polsce.
Skarżyńska
