Pierwsze badania kliniczne, które zostały przeprowadzone pod przewodnictwem prof. Adama Barczyka ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego wykazały, że amantadyna jest nieskuteczna w leczeniu COVID-19.
- Placebo kontra amantadyna
- Amantadyna może być zagrożeniem
- Popierana wśród przeciwników szczepień
Placebo tak samo skuteczne
Z przeprowadzonych przez naukowców badań wynika, że nie ma różnic pomiędzy leczeniem COVID-19 placebo, a amantadyną. Aby to udowodnić naukowcy wybrali grupę 149 osób, które chorują na koronawirusa i przebywają w szpitalu. 78 z nich otrzymało amantadynę, a 71 placebo. Wyniki są jednoznaczne. – Pokazują, że nie ma żadnych różnic pomiędzy grupą pacjentów we wczesnej fazie z umiarkowanym bądź ciężkim COVID-19 leczonych amantadyną, a grupą pacjentów przyjmujących placebo – mówi prof. Adam Barczyk.
Nie tylko nieskuteczna, ale też niebezpieczna
Amantadyna jest lekiem neurologicznym. Podawana jest pacjentom z chorobą Parkinsona lub stwardnieniem rozsianym. Według naukowców podawanie jej chorym na koronawirusa nie tylko nie pomaga, ale wręcz może zaszkodzić. – Poza nieskutecznością tej terapii, może ona nieść zagrożenia dla życia i zdrowia pacjenta w postaci złudnego przekonania o tym, że amantadyna może leczyć – mówi Bartłomiej Chmielowiec, Rzecznik Praw Pacjenta.
Zdaniem ekspertów wyniki badań, które przedstawiono są jednoznaczną odpowiedzią na pytanie, czy amantadyną można leczyć koronawirusa. – Wyniki przerywają dyskusję na temat skuteczności leczenia amantadyną chorych na COVID-19 przebywających w szpitalu – mówi Radosław Sierpiński, prezes Agencji Badań Medycznych. Naukowcy wkrótce mają także opublikować wyniki badań stosowania tego leku wśród pacjentów ambulatoryjnych, czyli tych, którzy leczą się w przychodniach.
Popularna wśród przeciwników szczepień
O skuteczności amantadyny od miesięcy próbują przekonywać grupy przeciwników szczepień na koronawirusa. W mediach społecznościowych można znaleźć liczne nagrania z „żywymi dowodami” na to, że lek jest skuteczny. – Amantadyna w przebiegu COVID19 nie jest i nie była zalecana. Nadal prowadzone są badania nad jej skutecznością w Lublinie na innej grupie pacjentów. W najbliższym czasie poinformujemy o wynikach – mówi wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski.
PAJ
