Artyści z Ukrainy będą mogli się spełniać w śląskich teatrach [WIDEO]
Pod kuratelą Teatru Śląskiego w Katowicach powstaje przestrzeń dla artystek i artystów z Ukrainy, których w województwie śląskim jest coraz więcej.
– Przyjeżdżają z tego co wiemy, bo już się pojawiły pierwsze zgłoszenia, zgłaszają się przede wszystkim kobiety, bo to one mają głównie możliwość wyjazdu z Ukrainy. No więc postanowiliśmy zorganizować taki program rezydencjalny – mówi Aneta Głowacka, Teatr Śląski w Katowicach.
Który ma artystom teatralnym z Ukrainy zapewnić start w nowej rzeczywistości. Do pierwszego spotkania pomiędzy przedstawicielami teatru i uchodźcami chcącymi wziąć udział w programie ma dojść 19 kwietnia. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że czasowa współpraca zakończy się wspólnym spektaklem, ale nie tylko.
– Świat sztuki jest światem niezwykle pięknym, nieprzewidywalnym i myślę, że taki program rezydencji może zaowocować m.in. tym, że artyści zostaną tu na dłużej, i że ich talenty przydadzą się tutejszym scenom, wniosą do ich życia coś nowego.
Oprócz Teatru Śląskiego w inicjatywie dedykowanej artystom z Ukrainy mogą wziąć również inne tego typu placówki z woj. śląskiego dokładając swoją cegiełkę do całej akcji. Co więcej chętnych teatrów do współpracy nie brakuje.
O artystach zza wschodniej granicy intensywnie myśli również Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego, który również organizuje programy rezydencjalne. Gdy wniosek o podjęcie współpracy danego teatru zostanie pozytywnie rozpatrzony, ten w swoje progi będzie mógł przyjąć np. reżyserów, scenografów czy tancerzy.
– Jako teatr jesteśmy już zgłoszeni do bazy instytucji, które chcą nieść pomoc i czekamy teraz na odzew z drugiej strony, na odzew artystów, którzy będą chcieli przyjechać docelowo do teatru i z nami współpracować – mówi Karolina Staneczek, Teatr Rozbark w Bytomiu.
Teatry takie jak Rozbark w Bytomiu działają również na własną rękę organizując zajęcia i warsztaty dla dzieci, osób niezwiązanych z zawodem aktora czy również i aktorów profesjonalnych pochodzących oczywiście z Ukrainy.
– Na nasze zajęcia uczęszczają dwie tancerki z Kijowa, Eliza i Karina, więc były na razie na technice tańca klasycznego z Alexiey’em Torgunakovem, więc to jest też takie fajne połączenie, jak można budować pomost dzięki zajęciom i się jakoś na tej płaszczyźnie znaleźć – mówi Julia Lewandowska, tancerka i aktorka Teatru Rozbark w Bytomiu.
A jak wiadomo język teatru jest na tyle uniwersalny, że problemu ze znalezieniem wspólnego języka jak powodów do współpracy raczej nie będzie.
ZOBACZ MATERIAŁ SILESIA FLESZ
Bartosz Bednarczuk