Bracia ze Świętochłowic szaleją na Skałce [WIDEO] Do nich należy przyszłość wakeboardingu
Mateusz od czterech lat trenuje wakeboarding. Kiedy po raz pierwszy zobaczył starszych kolegów wiedział, że to sport dla niego. Do Ośrodka Skałka w Świętochłowicach przychodził codziennie. Nim jednak stanął na desce, musiał trochę popracować. Stąd wziął się pseudonim – Szuwarek. – Jak byłem mały i miałem siedem lat, to dopiero zaczynałem od wyciągania glonów i stąd ta nazwa. W Mateuszu bardzo szybko zauważyli potencjał. Dzięki nim codziennie może tu przychodzić i rozwijać swój talent. Z roku na rok robi coraz większe postępy. – Pochodzą z niezamożnej rodziny, to jest dosyć drogi sport. Nie byli w stanie udźwignąć finansowania tego, tak że od samego początku wspieramy ich jeśli chodzi o treningi i sprzęt – mówi Michał Śnit, Wake Up Silesia.
W treningach Mateuszowi pomaga jego starszy brat. W 12-letnim Jakubie – Mateusz ma nie tylko wsparcie. Bracia na co dzień ze sobą rywalizują. W każdej chwili służą sobie jednak pomocą. Dla braci to odskocznia od codziennych problemów. Każdą wolną chwilę spedzają na desce lub nartach. – Tutaj możemy przyjść, wyluzować się, wszystkie te stresy rozładować. Trochę popływam na waku i wszystko ze mnie schodzi – mówi Jakub Wycisk. Kiedy oni się relaksują, ich siostra ma podwyższone ciśnienie. Każdy taki przejazd gwarantuje jej ekstremalne doznania. – To był strach, że sobie coś zrobią, bo jak się nie raz na to patrzy, to jest strasznie – stwierdza Mirella Wycisk.
Bracia mają jednak wszystko pod kontrolą. Nie spodziewali się jednak takiego zainteresowania. Kiedy w akcji zobaczyli ich fachowcy od razu wiedzieli, że to prawdziwy talent. Wiceprezes Polskiego Związku Motorowodnego w całym kraju szuka młodych zawodników. Szuwarek od razu przykuł jego uwagę. Jak mówi – taki talent trafia się podobno raz na tysiąc. – Niesamowita koordynacja, wyczucie wody, luz. To jest talent, a najważniejsze u niego jest niesamowita motywacja, on po prostu to kocha i dla niego to jest wszystko – podkreśla Wiesław Kurnik, Polski Związek Motorowodny i Nart Wodnych.
Na rozwój braci potrzebne są pieniądze. Ich opiekunów na to po prostu nie stać. Marzeniem Mateusza i jego brata jest wyjazd na obóz sportowy. Urząd Miasta w Świętochłowicach już przekazał pieniądze na wyjazd braci na kilkutygodniowy obóz sportowy. – Zarówno jeden, jak i drugi zasługują na stypednium z miasta i ja już w tej chwili wiem, że jest to diament, który trzeba bardzo dobrze oszlifować – stwierdza Dawid Kostempski, prezydent Świętochłowic. Tak, żeby o polskich Szuwarkach usłyszał cały świat. <.>