Morderstwo w Zawierciu. Nie żyje starsze małżeństwo z Zawiercia! Z 82-letnim mężczyzną i kego 78-letnią żoną nie potrafił od jakiegoś czasu skontaktować się ich zięć. Pojechał w końcu do ich mieszkania przy ulicy Mickiewicza. Nie potrafił się dostać do środka – jak się okazało, drzwi były zablokowane. Kiedy na miejscu zjawiła się policja, wewnątrz mieszkania znaleziono zwłoki dwóch osób – 82-letniego mężczyzny i jego 78-letniej żony. Jak wynika ze wstępnych ustaleń prokuratury, która już prowadzi dochodzenie w tej sprawie, prawdopodobnie starszy mężczyzna w brutalny sposób zamordował swoją żonę, zadając jej liczne rany ostrym narzędziem w głowę. Potem sam odebrał sobie życie.
Trwa śledztwo w sprawie śmierci małżeństwa z Zawiercia. Czy było to morderstwo i samobójstwo – wyjaśni dochodzenie. -Wkrótce przesłuchani mają zostać członkowie rodziny, prokuratura zleciła także sekcję zwłok. Jej wyniki poznamy w czwartek lub piątek – mówi portalowi www.tvs.pl Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. -Potwierdzamy na razie, że starszy mężczyzna (82l.) zadał swojej żonie (78l.) szereg ran kłutych, rany stwierdzono także na głowie kobiety. Po zabiciu żony sam targnął się na swoje życie. Popełnił samobójstwo wieszając się. Sprawdzamy teraz, czy mężczyzna nie leczył się na różne schorzenia, szczególnie pod kątem chorób psychicznych. Nie możemy nic na razie powiedzieć odnośnie ewentualnych motywów morderstwa w Zawierciu – dodaje prok.Ozimek.
CZYTAJ TAKŻE: Kto zabił matkę i dwójkę dzieci w Rudzie Śląskiej? W szpitalu ranny 44-latek
To nie jedyna rodzinna masakra w ostatnich dniach w woj.śląskim. Nie żyje dwójka dzieci oraz ich 43-letnia matka. Cała trójka zginęła od ciosów nożem. Przeżył tylko 44-letni mężczyzna – mąż i ojciec, który walczy o życie w szpitalu. Tragedia w Rudzie Śląskiej rozegrała się we wtorek, 15 grudnia nad ranem w mieszkaniu przy ulicy Kopalnianej w dzielnicy Bykowina. Prokuratura rejonowa w Rudzie Śląskiej, która prowadzi w tej sprawie śledztwo, na razie potwierdza jedynie, że matka i dwójka dzieci "zmarli z przyczyn nienaturalnych". Śledczy nie informują na razie o przebiegu śledztwa, tak samo jak o stanie zdrowia mężczyzny, który jako jedyny przeżył masakrę i trafił do szpitala, gdzie przebywa pod opieką lekarzy.
