Centrum Pediatrii w Sosnowcu nie przyjmuje pacjentów. Czekaja na wynik małej pacjentki
Kolejny przykład szpitala, którego praca jest sparaliżowana przez pandemie koronawirusa. W wyniku długotrwałego oczekiwania na test jednej z małych pacjentek, wstrzymano przyjęcia w Centrum Pediatrii im. Jana Pawła II w Sosnowcu. Dyrektor chciał dobrze, ale prywatna firma opóźnia wyniki testu.
Kryminalne nowości w TVS! Zobaczcie nasze seriale „Prawo i porządek” oraz „Napisała: Morderstwo”
By przyśpieszyć sytuację i oczekiwanie na wynik jednej z małych pacjentek Centrum Pediatrii im. Jana Pawła II w sosnowcu, władze szpitala o wykonanie testu poprosiły laboratorium Gyncentrum, rekomendowane przez Ministerstwo Zdrowia. Niestety do wczoraj do godziny 22, dyrektor Siwiec nie doczekał się wyniku. Absurdalna sytuacja trwa dalej, a jak podaja reporterzy Dziennika Zachodniego – nie ma informacji od samych zainteresowanych co dzieje sie z testem małej dziewczynki.
– Dostałem obietnicę, że próbka będzie bardzo szybko zbadana, bo przecież od tego zależy działalność szpitala. Do czasu jej otrzymania nie mogę przyjmować nowych pacjentów, bo jeśli wynik okaże się pozytywny trzeba dokonać dezynfekcji Izby Przyjęć, przeprowadzić testy pracownikom, a chorą przewieźć do szpitala w Zawierciu. Badania miały być gotowe w ciągu kilku godzin, potem okazało się, że będą na 22, a jak przed chwilą dzwoniłem, to okazuje się, że właściwie nie wiadomo kiedy będą. Gdybym miał świadomość, że tak niepoważnie zostanie potraktowana ta sprawa to działałbym inaczej. – komentuje na łamach DZ dr. Siwiec. Niewiadomo jak szybko szpital wznowi przyjęcia i kiedy sosnowieccy rodzice będą mogli spać spokojnie, nie martwiąc się czy w nagłym przypadku ich dziecko zostanie przyjęte do szpitala , tak ważnego na pediatrycznej mapie Zagłębia Dąbrowskiego.
Bytom: Koniec dramatu chorych na koronawirusa z DPS Kombatant. Mają już schronienie i opiekę [WIDEO]
Od 20 kwietnia zmiana zasad bezpieczeństwa [OBOSTRZENIA W POLSCE]
Odwiedź Sklep TVS i odkryj muzyczne nowości śląskiej sceny i nie tylko!
źródło: Dziennik Zachodni red: B. Bednarczuk