Chorzów zostanie bez porodówki? Prywatna spółka chce odejść 3 miesiące przed czasem!
W Chorzowie może być problem z porodami. A dokładnie z miejscem, gdzie mogą się odbywać. Jak poinformowały władze miasta, prywatna spółka prowadząca chorzowską porodówkę nieoczekiwanie zapowiedziała, że zakończy działalność z końcem marca.
Zimowa nuda? Nie z TVS! Sprawdź nasze serialowe HITY!
To wbrew wcześniejszym ustaleniom, które zakładały pracę Urovity do końca czerwca. To pozwoliłoby na nieprzerwane funkcjonowanie oddziału. Zespół Szpitali Miejskich, zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami, jest w stanie rozpocząć działalność ginekologiczno-położniczą od 1 lipca.
O zmianie władze spółki poinformowały podczas spotkania z Komisją Zdrowia 2 marca. – Urovita na chwilę straciła płynność finansową. Niestety personel praktycznie nie dostał od nas całych wypłat za grudzień i za miesiące kolejne również – mówił Lesław Polański, wiceprezes Urovity – My dłużej niż do końca marca prowadzić tego oddziału nie możemy, nie chcemy się dodatkowo zadłużać… – dodał.
Ta decyzja oznacza, że bez pracy zostanie około 60 osób! Porodówka, decyzją prywatnego właściciela, przez 3 miesiące nie będzie przyjmowała chorzowskich pacjentek. Pierwotne ustalenia z Urovitą zapewniały ciągłość pracy porodówki.
Tymczasem w Zespole Szpitali Miejskich trwają przygotowania do uruchomienia oddziału w ramach publicznej placówki. Realną datą otwarcia oddziału jest 1 lipca. To czas niezbędny by dokonać prac remontowych i przede wszystkim zdobyć kontrakt z NFZ.
Dyrekcja ZSM deklaruje też przejęcie personelu Urovity, pracującego na likwidowanych oddziałach, wraz z rozpoczęciem działalności nowej porodówki. Gdyby Urovita działała zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami działalność położnicza w Chorzowie płynnie przeszłaby do ZSM na przełomie czerwca i lipca.
– Być może tego całego problemu nie byłoby, gdyby Urovita do 15 grudnia złożyła plan rzeczowo-finansowy i postarała się o nowy kontrakt z NFZ. Niestety spółka, w mojej ocenie, nie jest wiarygodnym partnerem do negocjacji, dlatego o cesji nie może być mowy. Przejęcie oddziału w ramach cesji mogłoby się wiązać z przejęciem wszystkich ewentualnych zobowiązań spółki. Szpital, ale też miasto, zwłaszcza w czasach pandemii koronawirusa, nie może sobie na to pozwolić – tłumaczy Mariola Roleder, Wiceprezydent Chorzowa odpowiedzialna za zdrowie w mieście.
Prezydent Chorzowa zwrócił się do dyrektora Zespołu Szpitali Miejskich o rozważenie możliwości wcześniejszego zatrudnienia osób będących w najtrudniejszej sytuacji rodzinnej. Tymczasowo osoby te pracę mogłyby znaleźć na innych oddziałach.
źródło: UM Chorzów red: W.Żegolewski
Obostrzenia w Polsce: kolejne województwo z ograniczeniami! Zamknięte hotele i galerie handlowe
Śląskie: Rozkopali podziemia kościoła. Nie spodziewali się tego, co tam znaleźli! [WIDEO]
Niedzielski: Święta wielkanocne będą takie jak rok temu. Czekają nas kolejne ograniczenia