Co dalej z religią w szkołach? Statystyki są miażdżące

 

 

Tylko 54 % uczniów wyraża chęć uczestnictwa w lekcjach religii. Co ważne, w 2010r. aż 93% uczniów deklarowało udział w tych lekcjach. O 10% spadła liczba osób deklarujących się jako osoby wierzące, a tylko 42% są osobami praktykującymi. Ma to w sposób oczywisty bezpośrednie przełożenie na zainteresowanie lekcjami religii w szkołach. 

 

Z kolei inne statystyki, przeprowadzone przez warszawski magistrat wskazują, że o ile na lekcjach religii w szkole podstawowej uczestniczy 67%, o tyle w liceach czy technikach liczba ta spada do 30,9%.

 

Widać tutaj ciekawą zależność – kiedy to rodzice decydują o uczestnictwie dziecka w zajęciach religii, jak ma  to miejsce w podstawówce, wtedy liczba ta jest względnie wysoka, kiedy natomiast młodzież ma możliwość zadecydowania o tym sama – w większości rezygnuje.

 

Jak informuje CBOS, „szkolna edukacja religijna w pewnym stopniu podtrzymuje religijność uczniów wyniesioną z domu, ale w niewielkim stopniu przyciąga tych, którzy z domu rodzinnego wynieśli niewiele”.

 

 

Alternatywą dla lekcji religii miały być zajęcia z etyki. Jak się okazuje, zajęcia te są przeprowadzane jedynie w 11% szkół. Widać to wyraźnie w etatach dla nauczycieli poszczególnych zajęć – 34 119 etatów dla nauczycieli religii i zaledwie 732 etaty dla nauczycieli etyki. 

 

Rząd zapowiada jednak zmiany, z których wynika, że dziecko będzie zobowiązane do wyboru pomiędzy religią, a etyką. Póki co zajęć z etyki brak, więc pozostałe dzieci spędzają czas w świetlicy lub na korytarzach. Lewica domaga się całkowitego usunięcia ze szkół zajęć z religii. Z kolei Koalicja Obywatelska i Szymon Hołownia z Polską 2050 chcą doprowadzić do fakultatywnych lekcji religii.