Co się stało w Kotach? Dziecko w krytycznym stanie
Tragedia w miejscowości Koty. 10-miesięczna dziewczynka w krytycznym stanie w szpitalu. Matka też w szpitalu. Co się stało? Sprawę bada policja i prokuratura.
Trwa walka o życie 10-miesięcznej dziewczynki, która zostało przetransportowana śmigłowcem LPR z miejscowości Koty w powiecie tarnogórskim, do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Sprawą zajmuje się też policja.
Piątek, 17 lutego: aktualne informacje w sprawie
Według pierwszych doniesień, w wtorek (14 lutego 2023) w jednym z domów jednorodzinnych w miejscowości Koty, w gminie Tworóg doszło do wypadku. Pomoc wezwał ktoś z bliskich dziewczynki. Dziecko natychmiast zostało przetransportowane śmigłowcem LPR do szpitala w Katowicach-Ligocie. Według nieoficjalnych informacji, matka niemowlęcia trafiła do szpitala psychiatrycznego. Teraz śledztwo prokuratury jest ukierunkowane na spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu 10-miesięcznej dziewczynki.
O sprawie mówi nam sierż. sztab. Kamil Kubica, KPP w Tarnowskich Górach – Byliśmy na miejscu, wykonaliśmy wszelkie czynności pod nadzorem prokuratora, który też prowadzi tę sprawę. Ze względu na to, że kobieta znajduje się w szpitalu, dziecko również, czekamy na informacje od lekarzy, abyśmy mogli przystąpić do czynności z tą kobietą i wyjaśnić dokładnie, co tam się zdarzyło.
Koty. Prokuratura bada, co stało się z dzieckiem
Anna Szymocha-Żak, Prokuratura Rejonowa w Tarnowskich Górach – Dziecko było kąpane w wannie. W chwili, gdy było zabierane, było wyziębione, miało temperaturę niższą, aniżeli normalna temperatura ciała człowieka. Prowadzone są czynności mające na celu ustalenie okoliczności, które zaszły i doprowadziły do takiego stanu dziecka. Dziecko jest w stanie bardzo złym, z informacji lekarza wynika, że prowadzona jest ciągle walka, aby ono przeżyło.
Mieszkańcy miejscowości Koty, w której doszło do tragedii, podkreślają, że nic wcześniej nie wskazywało na to, by w rodzinie występowały jakieś problemy. Rodzice 10-miesięcznej dziewczynki mają jeszcze jedną starszą córkę.
Pani Regina, mieszkanka miejscowości Koty – Fajna rodzina, jedna dziewczynka tu chodziła do przedszkola, no i tyle.
Ryszard, mieszkaniec miejscowości Koty. – Wie pan, na wsi to ludzie gadają, co im tam przyjdzie. To znaczy powiem tak, ojciec super chłop. Poznałem jego babcię, gospodyni, miała swoje krowy, mleko brałem u niej.
Lekarze z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka nie podają więcej szczegółów w sprawie stanu niemowlęcia, choć ten określają jako krytyczny.
Co wydarzyło się w Kotach?/Silesia Flesz TVS
Jesteś świadkiem zdarzenia? Chcesz zgłosić problem? Chcesz byśmy zajęli się tematem, który Cię nurtuje? Pisz do nas na informacje@tvs.pl. Zajmiemy się Twoją sprawą, a informację opublikujemy na www.tvs.pl.