Do trzech razy sztuka? Drugi nabór do Straży Miejskiej w Katowicach zaliczył fiasko
Strażnicy miejscy poszukiwani. W Katowicach i Gliwicach ogłaszane są kolejne nabory. Choć często w innych służbach mundurowych na jedno miejsce przypada kilku chętnych, to w straży miejskiej nie jest to standardem.
-Na przestrzeni dwóch lat w straży, w gliwickiej jednostce, pracuje 17 osób więcej. W chwili obecnej wypełnionych jest 99 wakatów z czego mamy 83 strażników. Brakuje ich jeszcze 6. W chwili obecnej prowadzony jest nabór i myślę, że uda się to wypełnić – mówi Rafał Bogdoł, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Gliwicach.
Stabilne zatrudnienie, dodatki motywacyjne i regularna organizacja pracy. To niektóre z atutów, które mają przekonywać potencjalnych kandydatów. Ci przez kilka miesięcy są szkoleni jako aplikanci zanim sami wyjdą w teren. Wymagania nie są wysokie, ale wynagrodzenie też nie powala. Na początek to ok. 3 tys. zł brutto. Tak samo jest w Katowicach. Tutaj prezydent podjął kilka miesięcy temu decyzję o zwiększeniu liczby strażników. Jednak po drugiej już rekrutacji wszystkich wolnych etatów nie udało się wypełnić. W międzyczasie niektórzy z jednostki odchodzą.
– Przypływ i odpływ pracowników jest naturalny. Każdy, w dobie dzisiejszego rynku pracy szuka czegoś lepszego dla siebie. Jak to znajdzie, to tam przechodzi. To nie jest tak, że to dotyczy tylko strażników miejskich – mówi Jacek Pytel, Straż Miejska w Katowicach.
Śledztwo pod choinkę? Detektyw Monk od grudnia w Telewizji TVS!
W Gliwicach potrzeba na razie sześciu strażników. W Katowicach ledwo co zakończył nabór się na dwudziestu trzech. Dokumenty złożyło tylko 9 osób. Dlatego wkrótce można spodziewać się ponownej rekrutacji.
autor: Łukasz Kądziołka
Koronawirus atakuje też niemowlaki! Tylko do jednego szpitala trafiły 4 niemowlęta
Metropolitalna Wigilia z pustym miejscem dla Kamila Durczoka. Wciąż potrzebna pomoc w organizacji
Kolejne bieda-parkingi przejdą do historii. Katowice powiększą strefę płatnego parkowania