Fundacja TVS: Polsko-ukraiński piknik integracyjny w Katowicach WIDEO
Słowa polskiego hymnu wybrzmiały z ust pięcioletniego Bogdana, który podobnie jak setki tysięcy innych dzieci, przybył na Śląsk z pogrążonej w wojnie Ukrainy. To właśnie dla nich – tych najmłodszych – odbył się integracyjny piknik w Katowicach. W niedzielne popołudnie rynek w centrum miasta wypełnił się rodzinami z dziećmi zarówno tymi zza naszej wschodniej granicy, jak i polskimi. Wszystko po to, by pod hasłem „Kultura nie zna granic” wspólnie bawić się i pomagać nawiązywać polsko-ukraińskie przyjaźnie, czego dzieci są tego najlepszym przykładem.
– Według mnie, Katowice są najlepszym miastem w Polsce. Nie wiem czemu, ale je pokochałem i bardzo dobrze mi się tu żyje, mieszka.
– Mi tutaj podoba się szkoła i całe miasto.
– Dzień dobry, kocham was wszystkich.
– Hej, wszystkim hej!
Sądząc po uśmiechach dzieci, piknikowi towarzyszyła przyjazna, rodzinna atmosfera. Dla przygotowano sporo atrakcji – od występów polsko-ukraińskich wykonawców na scenie, poprzez kulinarne pokazy z degustacjami, warsztaty i zabawy dla najmłodszych, po cenne porady i konsultacje ze specjalistami różnych dziedzin i instytucji miejskich. Bo to właśnie Katowice są tym miastem, które przyjęły kilkadziesiąt tysięcy uchodźców wojennych.
– W Katowicach pracuje w tej chwili trzydzieści trzy tysiące osób pochodzenia ukraińskiego. Więc jeśli przyjmiemy prosty rachunek, bo z reguły to są matki czyli kobiety, jeśli jedna kobieta ma jedno dziecko to już mamy sześćdziesiąt tysięcy osób. Właściwie od czerwca tego roku robimy cały cykl takich festynów integracyjnych polsko-ukraińskich, ale właściwie one są przeznaczone dla wszystkich rodzin, dzieci, bo o to nam szczególnie chodzi. To cykl finansowany przez UNICEF w ramach takiej integracji. I my się bardzo cieszymy, że jako miasto byliśmy w stanie sprostać wymaganiom UNICEF – mówi Jerzy Woźniak, wiceprezydent Katowic.
Przy wsparciu UNICEFU i miasta Katowice cykl pikników integracyjnych organizuje Fundacja TVS. Jej wolontariusze od pierwszych dni rosyjskiego ataku zaangażowali się w pomoc tym, którzy przekraczali polskie granice, szukając u nas bezpiecznego miejsca. Dziś ta potrzeba pomocy różni się od tych pierwotnych działań i to wzajemny szacunek oraz poczucie integracji są tym, o co wspólnie Polacy i obywatele Ukrainy chcą zabiegać.
– Ja kocham te momenty, kiedy możemy wręcz tak namacalnie wyczuć, że ludzie są razem. I to jest chyba najcenniejsze i najpiękniejsze w tych czasach, że my się możemy łączyć. I tutaj o to chodzi, żebyśmy się łączyli, nie dzielili mimo tego, że jest różnie, że są różne opinie, to my jesteśmy w tym wszystkim razem. I myślę, że my musimy o tym pamiętać. Ja jestem zachwycona tym, że te energie dwóch państw tutaj się cudownie łączą. I właśnie to jest chyba clou i to jest cel tego pikniku, żebyśmy się integrowali i byli w tym wszystkim razem – mówi Nina Nocoń, prezenterka Telewizji TVS.
Dlatego takie wydarzenia również organizujemy razem.
– Przede wszystkim chciałabym podziękować od siebie, od wszystkich Ukraińców, którzy tutaj są i od tych, których nie ma. Od tych, którzy są w Polsce i w Ukrainie, że my mamy możliwość będąc w obcym kraju – chociaż Polska już nie jest obcym krajem, to kraj mojego serca, to już mój drugi kraj już teraz – że możemy się odnaleźć. Że możemy słyszeć ukraińskie piosenki i aż mi lecą łzy bo ja jestem jak w domu – mówi Zoryana Leus, współprowadząca piknik z Ukrainy.
Kolejny piknik integracyjny, tym razem pod hasłem „Zabawa nie zna granic” odbędzie się już 9 września przy Placu Sławika i Antalla przed Spodkiem.