Gliwice: Fabryka Drutu wpisana do rejestru zabytków WIDEO
Po kilkumiesięcznej batalii między urzędnikami, a społecznikami, gliwicka Fabryka Drutu została wpisana do rejestru zabytków. Pod ochroną znalazły się, m.in. budynek łaźni i warsztatu, kotłownia wraz z kominem czy skład drutu. Decyzja Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora ma umożliwić realizację przyszłych nowych inwestycji na terenie XIX- wiecznego obiektu, choć gmina nie jest zainteresowana odkupieniem obiektów od prywatnego właściciela.
Po wielu miesiącach starań, zespół zabudowy dawnej Fabryki Drutu został wpisany do rejestru zabytków. Czekali na to, m.in. okoliczni mieszkańcy.
-A co to wszystko muszą likwidować, niszczyć. Przecież to ktoś na to pracował, ile ludzi tam pracowało. Zadowoleni. Ja jestem za tym, żeby to zostało – mówi Stanisława, mieszkanka Gliwic.
-Nie wyburzać, niech to będzie zrewitalizowane, niech się tam coś dzieje ciekawego – mówi Joachim, mieszkaniec Gliwic.
I coś ciekawego może się dziać. Konserwator objął bezwzględną ochroną tylko kilka budynków.
Pod ochroną znalazły się, m.in. budynek łaźni, kotłownia wraz z kominem, ciąg zabudowy dawnej kuźni łańcuchów oraz południowo-zachodnia elewacja budynków fabryki.
-Też uważam, że jest to dość cenny kompleks takiej architektury przemysłowej. Kompleks zachował się w centrum śródmieścia Gliwic. I dlatego też częściowo ten kompleks, mówię częściowo, bo została wpisana ta część, gdzie jest taka ulica wewnętrzna, która jest najbardziej klimatyczna i moim zdaniem wartościowa architektonicznie i urbanistycznie – mówi Łukasz Konarzewski, Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków.
Gliwiccy urzędnicy oceniają decyzję jako racjonalną i potwierdzają, że w ostatnich miesiącach kontynuowali przygotowania do nowego zagospodarowania przyległego terenu, co ma przyciągnąć prywatnych inwestorów.
-Miasto przygotowuje ten teren, takimi działaniami w okolicy, tzn. planujemy przebieg traktu. Takie ścieżki pieszo-rowerowe, chcemy wykonać taki tunel, połączyć ten teren z terenem centrum przesiadkowego, tak żeby tam był lepszy dostęp pieszy, rowerowy, żeby podnieść jego atrakcyjność komercyjną. Co powinno zachęcać inwestorów komercyjnych do tego, żeby tam zainwestować, żeby ten teren mógł żyć – mówi Łukasz Oryszczak, UM w Gliwicach.
O 170-letnie zabudowania walczyło, m.in. stowarzyszenie Miasto-ogród Gliwice. Pod petycją do wojewódzkiego konserwatora zabytków i prezydenta Gliwic podpisało się ponad 1000 osób. Aktywiści porównują Fabrykę Drutu to podobnych obiektów w Polsce, które już wcześniej zostały objęte ochroną.
-Druciarka w Warszawie, podobna fabryka drutu, jak ta nasza gliwicka, z tym, że dużo młodsza, ale jest pod ścisłą ochroną konserwatora. Jest teraz adaptowana i modernizowana i rozbudowywana na centrum takie kulturalno-biznesowo-mieszkaniowe i jest taką perłą Warszawy. Także mamy w Gliwicach fantastyczne miejsca, które warto uratować. Ta Fabryka Druku jest takim świadectwem rozwoju – mówi Jolanta Wojtas, architekt.
Zarówno mieszkańcy, jak i urzędnicy chcą, żeby na teren obiektu wróciło życie. To jednak może nie być takie proste, bo obiekt należy do prywatnej firmy, a teraz wszystkie prace będą musiały być konsultowane z konserwatorem zabytków.
Karolina Komada