Gliwice: Tablice przy parkingach działają jak chcą! Urzędnicy: To normalne [WIDEO]
W teorii system informowania o wolnych miejscach na parkingu, w praktyce dezinformacja. Gliwiczanie korzystający z interaktywnych tablic, pokazujących ile miejsc jest jeszcze do dyspozycji przy urzędzie miasta skarżą się, że urządzenia często wprowadzają w błąd.
-Ja już na te tablice nie patrzę. Patrzę na wolne miejsca – mówi Jerzy Grach, kierowca z Gliwic. -Niekiedy są opóźnienia, czyli ktoś na przykład zwolni miejsce a jeszcze nie doszła informacja do tej tablicy i nie zostało to zmienione – mówi Anna Szczygieł, kierowca z Gliwic.
I to przeszkadza kierowcom najbardziej. Gliwicki Zarząd Dróg Miejskich przekonuje jednak, że to …normalne. System działa, a jego sprawność cały czas jest monitorowana. -Otrzymujemy taką informacje od kierowców, od gliwiczan, że może warto sprawdzić oczywiście natychmiast takie działania podejmujemy. Może się to okazać jakąś kwestią jakiejś konieczności kalibracji tych urządzeń. W większości przypadków jednak bywa tak, że system potrzebuje czasu na reakcje – wyjaśnia Jadwiga Jagiełło- Stiborska, ZDM Gliwice.
Zwykle to 40 do 60 sekund. Tyle czasu potrzebuje wbudowany w drogę czujnik na przesył danych do systemu, który wyświetla informację. -On wykrywa odchylenie w polu magnetycznym, które wytwarza pojazd. Pojazd, wiadomo, to jest bryła metalu, gdy najedzie na taki czujnik powoduje zaburzenie pola magnetycznego i w tym momencie czujnik wie czy nad nim znajduje się pojazd, czy go nie ma – mówi Bartłomiej Michalik, Centrum Sterowania Ruchem w Gliwicach. System działa w Gliwicach od prawie dwóch lat. Kosztował miasto 700 tys. zł. (Martyna Mikołajczyk)