reklama
Kategorie

Gliwice: Pijany Koreańczyk zabił rowerzystę i… wyszedł za 10 tysięcy złotych [ZDJĘCIA, WIDEO]

reklama

Ofiara tego wypadku nie miała najmniejszych szans żeby przeżyć. Zginęła na miejscu, potrącona z impetem przez kierowcę opla. Ten pomocy 30-letniemu Łukaszowi nie udzielił. Zbiegł z miejsca wypadku, który spowodował na ulicy Kozielskiej w Gliwicach. – Adwokata wziąłem i nie popuszczę i nie ma zmiłuj się – mówi Piotr Pastuszczak, ojciec śmiertelnie potrąconego Łukasza. Tym bardziej, że sprawca wypadku wciąż jest na wolności. Chociaż po kilku godzinach po tym jak spowodował wypadek, został zatrzymany przez policję. -W konsekwencji działań podjętych przez policję zatrzymano 27-letniego mężczyznę, obywatela Korei, który około 5 nad ranem miał jeszcze w organizmie 0,8 prom. alkoholu – mówi kom. Marek Słomski, Komenda Miejska Policji w Gliwicach.

 

reklama

 

 
Zarówno policjanci jak i gliwiccy śledczy wątpliwości nie mieli. Kierowca powinien trafić do aresztu. Do wniosku prokuratora gliwicki sąd się przychylił. Jednak dzień później zwolnił kierowcę. -Podejrzany sam zgłosił się rankiem we właściwym komisariacie policji, nie kwestionował zajścia, jeżeli chodzi o kwotę poręczenia to uwzględniono jego sytuacje materialną – mówi Agata Dybek-Zdyń, Sąd Okręgowy w Gliwicach. Za wolność obywatela Korei wyznaczono 10 tysięcy złotych kaucji. -Tymczasowe aresztowanie zostanie uchylone w momencie, w którym podejrzany wpłaci kwotę 10 tys. zł tytułem poręczenia majątkowego. Taka kwota wpłynęła na konto prokuratury rejonowej i w tym momencie prokurator wydał nakaz zwolnienia – dodaje Agata Dybek-Zdyń, Sąd Okręgowy w Gliwicach. I jedyne co mógł zrobić to tylko pouczyć sprawcę śmiertelnego potrącenia. -Musi zgłaszać organom ścigania każdą chęć zmiany miejsca zamieszkania. Tak, żeby organy ścigania miały możliwość wezwania tej osoby i prowadzenia z nim czynności – wyjaśnia Paweł Sikora, Prokuratura Rejonowa Gliwice-Zachód.

Te zalecenia jednak sprawca wypadku może zlekceważyć. A na jego korzyść, jak mówi prezes Śląskiego Stowarzyszenia Pomocy Ofiarom Przestępstw, przemawia to, że jest obcokrajowcem. -Opuszcza kraj i nie ma możliwości żadnej żeby tego człowieka ściągnąć i postawić przed obliczem sądu – mówi Józef Kogut, Śląskie Stowarzyszenie Pomocy Ofiarom Przestępstw. Koreańczyk usłyszał zarzuty prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu, spowodowania śmiertelnego wypadku oraz ucieczkę z miejsca zdarzenia. -Dziwię się, że przy tych sytuacjach, gdzie coraz więcej na drogach jest coraz więcej osób nietrzeźwych, prowadzących pojazdy i prowadzone są działania policyjne. Tak tolerancyjnie podchodzi się do pijaka, konkretnego. Nazwijmy to po imieniu bandyty drogowego – dodaje Józef Kogut, Śląskie Stowarzyszenie Pomocy Ofiarom Przestępstw. Któremu w najgorszym przypadku grozić może 12 lat więzienia. O ostatecznym wymiarze kary, podobnie jak o zwolnieniu z aresztu sprawcy, zadecyduje jednak sąd.

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button