Choć stracili wzrok lub w znacznym stopniu niedowidzą- tańczą. W gliwickiej szkole tańca 3ARTE spotykają się raz w tygodniu. Trening zaczynają przy stole przy pomocy sześciopunktu Braille’a. Ponumerowane punkty pomagają wyobrazić sobie choreografię.
-Jak już poćwiczymy parę razy te kroki na planszach próbujemy po prostu nogami pod stołem siedząc. No a potem włączamy bardzo ładną muzykę, muzykę z naszych lat no i w kółku po prostu tańczymy w związku z tym, że wiele osób jest no mocno niewidzących, no ja mam to szczęście, że mogę jeszcze cokolwiek zobaczyć – mówi Maria Jakóbiec, niedowidząca.
Zajęcia prowadzi studentka choreoterapii. -Używamy naszego ciała, ruchu, rytmu, muzyki do tego, aby harmonizować umysł z ciałem, staramy się wyrażać swoje emocje, staramy się poprzez taniec znajdować nasze granice cielesne, łamać je, przekraczać – mówi Katarzyna Sowińska, instruktorka. Poza terapią, aktywnością fizyczną i regularnymi spotkaniami zajęcia przynoszą też bardzo praktyczne korzyści.
-Pozwalają im uwierzyć w siebie i po paru pierwszych takich zajęciach czują się wtedy jako niewyobcowani na jakichś tam imprezach czy zabawach, bo trochę tych kroków znają, trochę się poruszać umieją, prawda. No i to jest ważne, nie mają w sobie tego lęku, bojaźni, wstydu – mówi Grzegorz Lutecki, prezes Polskiego Związku Niewidomych Okręgu Śląskiego.
Zarówno szkoła jak i sama instruktorka nie pobierają wynagrodzenia za zajęcia. Niebawem ma tu powstać fundacja. -Zawsze chcieliśmy prowadzić takie zajęcia, żeby pokazać, że taniec jest dla każdego, że taniec nie ma barier i mieliśmy już takie głosy wcześniej od ludzi, że szukają po prostu miejsca takiego, gdzie mogliby się jakoś odnaleźć – mówi Piotr Lerski, szkoła tańca 3ARTE. W ramach fundacji prowadzone będą też zajęcia tańca towarzyskiego dla niepełnosprawnych o charakterze sportowym. To znaczy, że tancerze będą mogli jeździć na turnieje tańca i zdobywać tzw. klasy, czyli profesjonalne, międzynarodowe stopnie zaawansowania.(Martyna Mikołajczyk)
