Granica z Czechami nadal zamknięta dla mieszkańców Śląska [WIDEO]
Dziś na Moście Przyjaźni w Cieszynie władze miasta oraz przedstawiciele świata akademickiego spotkali się by wspólnie zaapelować do rządu czeskiego o zmianę decyzji w sprawie zamknięcia granicy polsko – czeskiej dla mieszkańców Śląska. Pracownicy Uniwersytetu Śląskiego współpracowali z czeskimi sąsiadami w trakcie epidemii, wspólnie poszukując rozwiązań pomocnych w walce z koronawirusem.
Zapraszamy na kryminalne śniadanie w TVS!
– Mieliśmy takie przeczucie, dobrych parę tygodni, a właściwie ponad dwa miesiące, że byliśmy taką ludzka rodziną globalną dotkniętą tym samym nieszczęściem. Ludzkość w chorobie, rodzina pogrążona w tej samej chorobie i zachowywaliśmy się bardzo solidarnie. – mówi prof. dr hab. Ryszard Koziołek, prorektor ds. kształcenia i studentów.
Jednak ta solidarność została zachwiana w momencie gdy czeski rząd podjął decyzję o otwarciu granicy z Polską, jednocześnie zakazując wjazdu mieszkańcom Śląska. Jeśli ktoś z naszego regionu np. pracuje na terenie Czech, żeby przejechać przez granicę musi mieć negatywny wynik testu nie starszy niż 4 dni. Ślązak, który znajdzie się po stronie czeskiej bez aktualnego testu oraz bez jasnego celu pobytu może dostać grzywnę w wysokości miliona koron, co w przeliczeniu na złotówki jest równowartością około 170 tys. złotych.
– Ślązacy czują się nie tyle dyskryminowani to naznaczeni, negatywnie naznaczeni faktem, iż to oni w szczególny sposób spotykają się z całą falą hejtu, różnych negatywnych opinii. – mówi prof. dr hab. Grzegorz Odoj.
Taka sytuacja ma nie tylko konsekwencje ekonomiczne związane z paraliżem wymiany handlowej. Chodzi również o aspekty społeczne, towarzyskie czy kulturalne. Naukowcy mówią o destrukcji kapitału społecznego polegającego na zerwaniu m.in. więzi osobistych.
–Tutaj chodzi o konkretnych ludzi, czyli władza, która podejmuje konkretne decyzje, przede wszystkim powinna mieć na względzie indywidualna sytuacje człowieka, ale nie tylko człowieka jako jednostki, ale jako członka pewnej zbiorowości. – mówi prof. dr. Hab. Jan Kajfosz, obywatel Czech pracujący na Uniwersytecie Śląskim w Cieszynie.Granica polsko – czeska została zamknięta w nocy z 15 na 16 marca br. W wyniku luzowania obostrzeń w obu krajach ruch graniczny został wznowiony 15 czerwca. Od tego czasu trwają rozmowy o tym, by granice otworzyć również dla Ślązaków, którym ze względu na sytuację epidemiologiczną w regionie wjazdu na teren Czech zakazano. Władze Cieszyna rozkładają ręce.
– Jesteśmy rozczarowani, źli, wściekli, no nastroje są przeróżne – to tez zależy jaka to jest sytuacja – mówi Gabriela Staszkiewicz, burmistrz Cieszyna.
A mowa m.in. o lokalnym handlu, turystyce czy każdym innym sektorze powiązanym z granicą z czeskimi sąsiadami. Mieszkańcy i handlarze w tej sprawie też mają swoje zdanie.
– Dla mnie to jest wielka głupota. No co to, jesteśmy w ogóle dyskryminowani. – mówi Danuta, pracownik pączkarni w Cieszynie.
– Ludzie wystraszeni oglądają media, no i jest ciężko, jest ogólnie bardzo ciężko – mówi Joanna, pracownik sklepu odzieżowego.
Od początku epidemii na Śląsku z powodu COVID-19 zachorowało ponad 12 tys. osób, z czego prawie połowa już wyzdrowiała.
Autor: Bartosz Bednarczuk
DPS w Orzeszu to kolejne ognisko koronawirusa. Jaka sytuacja w Domu Pomocy Społecznej?
Żłobki w Katowicach będą dostępne przez cały okres wakacyjny