Grupa przestępców działająca na terenie całych Niemiec oszukuje i okrada w szczególności Polaków – policja w Dortmundzie prosi poszkodowanych o pomoc
Policja w Dortmundzie prowadzi od kilku miesięcy wspólnie z Policją Federalną oraz Prokuraturą w Dortmundzie bardzo skomplikowane śledztwo. Chodzi o rozpracowanie grupy oszustów, okradających głównie Polaków, pracujących w Niemczech, bądź po Niemczech podróżujących.
Kradzieży jest już cała seria, a to, co wymyślili oszuści przywodzi na myśl sceny z kultowego filmu „Sztos”. Chodzi bowiem o oszustwo „na rulon”.
Poszkodowani zostają wciągnięci w rozmowę przez jednego ze sprawców, który próbuje odciągnąć ich od autokaru. W trakcie rozmowy sprawca znajduje rzucony wcześniej na ziemię plik banknotów, rzekomo cieszy się ze znaleziska i chowa pieniądze. Chwilę później pojawia się drugi z oszustów i twierdzi, że w tym właśnie miejscu zgubił pieniądze. Grozi że nawet wezwie policję. Twierdzi, że zgubione pieniądze może rozpoznać, gdyż banknoty mają plamy z kawy.
W tym momencie pierwszy sprawca pokazuje swój wypełniony banknotami portfel i żąda od przypadkowej ofiary aby ten, również pokazał swój portfel. Późniejsza ofiara, która podczas podróży do Polski posiada przy sobie znaczną ilość gotówki, w dobrej wierze pokazuje swoje pieniądze, wiedząc o tym, że nie ma na nich żadnych plam.
Moment pokazania pieniędzy sprawcy rutynowo wykorzystują i zamieniają pieniądze ofiary na spreparowany wcześniej plik banknotów. W nim widoczne są z góry prawdziwe banknoty euro, pod spodem znajdują się jednak bezwartościowe banknoty rosyjskie lub białoruskie, co – najczęściej – poszkodowany zauważa dopiero w Polsce.
Poszkodowanymi są zarówno pasażerowie autokarów na przystankach, jak też na zajazdach przy autostradach. Zawsze chodzi tutaj o gotówkę, którą poszkodowani posiadają przy sobie. Niemiecka policja mówi o prawdziwej pladze takich oszustw i kradzieży. Dokonywane są w prawie wszystkich większych miastach na terenie Niemiec, między innymi w Dortmundzie, na tutejszym dworcu autobusowym. Ofiarami są wyłącznie obywatele polscy, którzy autokarami podróżują do Polski.
Wg. wstępnych ustaleń niemieckiej policji, szajkę na terenie Niemiec tworzy trzech Polaków. Ile jest ofiar? Tego policja nie podaje, ale nieoficjalnie mówi się o kilkudziesięciu nawet tego typu przypadkach. Możliwe więc, że grupa liczy o wiele więcej niż tylko 3 przestępców. W większości poszkodowani nie zgłaszają się na policję, pomimo tego, że poniesione przez nich szkody sięgają czasem nawet kilku tysięcy euro.
Policja w Dortmundzie ostrzega przed przestępstwami, które dokonywane są w ten sposób i prosi poszkodowanych o zgłoszenie się do policji w Dortmundzie i zgłoszenie doniesienia o popełnionym przestępstwie. W tym celu policja w Dortmundzie otworzyła specjalną skrzynkę mailową. Poszkodowanych mundurowi proszą o zgłaszanie się na adres mailowy:
Oszustworulon.dortmund@polizei.nrw.de
sam wracajac z pracy z niemiec bylem swiadkiem takiego czegos a raczej swiadkiem tego jak ktos z mojego autokaru juz w trakcie jazdy zorientowal sie ze ma falszywki … do mnie tez zagadywal jeden gosciu ale go splawilem gdyz nie lubie rozmow z obcymi o tym ze jest zla pogoda… potem okazalo sie juz w drodze ze ten wlasnie koles okradl tego chlopaka ktory podrozowal ze mna w busie …. i powiem wam ze bardziej myslalem ze ten zlodziej to jakis menel niz zlodziej moze dlatego tez go splawilem .. nie poczesany siwy ubrany caly w jakis yeansowy stroj z kurtka na ramieniu …
Mnie okradziono teraz w sierpniu 21 2019 roku jechałem z wielkiej Brytanii na operację córki do Wrocławia dwuch mężczyzn kazalo mi pokazać portfel bo twierdzili że zgubili pieniądze pokazałem im że mam swoje i po chwili zabrali mi 1000 funtów
Mój mąż jechał teraz z czwartku na piątek do Polski i został okradziony w ten sposób. Zaczepił go koleś czy czeka na przesiadke itp nagle znalazł plik pieniędzy i odciagnal męża na bok aby się podzielić i przyszedl kolejny i kazal pokazac kase i tym sposobem męża zgubiła rutyna i pokazał i tak stracił wszystkie pieniądze a w zamian dostał nic nie warte banknoty…