Huta Katowice do zamknięcia? Stalownia może być zlikwidowana, bo za bardzo dymi! [WIDEO]
Teoretycznie oaza spokoju i miejsce domowego relaksu. Tu w Strzemieszycach czysto teoretycznie. -Są kominy, jest dym i jest żywy ogień – mówi mieszkanka Strzemieszyc. Ale nie tylko tak z perspektywy tej dzielnicy Dąbrowy Górniczej mieszkańcy widzą Hutę Katowice. Jej obecność jest tu całkiem namacalna. -Jeżeli chce wyrzucić pościel do wietrzenia, to muszę go codziennie myć. Codziennie! Codziennie ścieram parapety i codziennie są brudne – mówi Barbara Oleksiak, mieszkanka Dąbrowy Górniczej-Strzemieszyc. Na pył od wielu miesięcy skarżyli się do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Długie kontrole i badania dały jasną odpowiedź – winna zanieczyszczenia okolicy jest stalownia dąbrowskiej huty. Decyzja WIOŚ mogła być tylko jedna – najważniejszą część tego zakładu należy zamknąć. -Musimy coś zrobić i przymusić Arcelor, żeby były działania nawet te krótkoterminowe w tej chwili. Żeby ulżyły trochę mieszkańcom – mówi Anna Wrześniak, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach.
Jednak nie tego spodziewali się walczący o lepsze powietrze. -Zamknięcie stalowni to nie jest tylko zamknięcie stalowni, ponieważ tak naprawdę to jest zamknięcie całej huty tutaj dąbrowskiej, a to spowodowałoby również konsekwencje dla pozostałych naszych oddziałów. Mam tu na myśli Sosnowiec, Świętochłowice, Chorzów i nawet częściowo Kraków – wylicza Jerzy Goiński, przew. NSZZ "Solidarność" w ArcelorMittal Poland. To w sumie kilkadziesiąt tysięcy pracowników, nie licząc firm kooperujących z zakładami Arcelor Mittal. Teraz właściciel zakładu, aby uniknąć prawdziwej tragedii na rynku pracy w Zagłębiu Dąbrowskim, musi rozpocząć inwestycje. Wszystko po to, aby huta była bardziej eko. -Trudno mówić o dokładnych kwotach, bo to są szacunki . Teraz trwają prace przygotowawcze do tej inwestycji. Na pewno kilkadziesiąt milionów euro, czyli kilkaset milionów złotych – mówi Sylwia Winiarek, rzecznik ArcelorMittal Poland. Inspektorzy Ochrony Środowiska dali Arcelorowi miesiąc na opracowanie szczegółowego harmonogramu prac. Jeśli nie zdążą, los stalowni będzie przesądzony.
To kolejny już w ostatnich miesiącach ekologiczny problem w dąbrowskich Strzemieszycach. Wcześniej protestowali między innymi przeciwko budowie nowej siedziby kolejnej w tej okolicy spółki, zajmującej się utylizacją śmieci. Najgłośniej zrobiło się o nich, gdy sprzeciwiali się sprowadzeniu do Dąbrowy toksycznych odpadów z Salwadoru. Dlatego część lokalnych stowarzyszeń oprotestowała decyzję WIOŚ, dotyczącą Huty Katowice. -Powinien się zajmować wszystkimi zakładami. Natomiast nie tylko mówi, że wszystko zło jest z Huty Katowice.. tylko rzeczywiście, dokładnie zdiagnozować sytuację – mówi Jerzy Reszke, Stowarzyszenie Samorządne Strzemieszyce. Tę dotyczącą stalowni udało się jednoznacznie zdiagnozować. I choć nie rozwiąże to wszystkich środowiskowych problemów w tej okolicy, to na pewno przyczyni się do tego, że w Dąbrowie Górniczej będzie można odetchnąć pełną piersią. <.>