reklama
Kategorie

Jak doszło do tragedii? 1 osoba zginęła, 2 są ranne po zawaleniu się tarasu widokowego w Paczkowie [WIDEO]

reklama

Trwa wyjaśnianie przyczyn tragedii, do jakiej doszło w Paczkowie w woj.opolskim. Zarwał się tutaj taras widokowy na murach obronnych. Zginęła 1 osoba, 2 zostały ranne.

ZOBACZ TAKŻE: Najnowsze wydanie serwisu SILESIA FLESZ [3.09.2018]

W Paczkowie zarwał się taras widokowy na zabytkowych murach obronnych. Jedna osoba zginęła, dwie inne przewieziono do szpitala – poinformował oficer dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu.

Do zdarzenia doszło na drewnianym tarasie widokowym przy zabytkowych, sięgających w niektórych miejscach wysokość 9 metrów murach miejskich Paczkowa. Z nieustalonych dotąd przyczyn zerwała się część podestu. Z wysokości trzech pięter na ziemię spadły trzy osoby – dwie kobiety i mężczyzna.

-Jedna z kobiet, które spadły z kładki, zmarła mimo akcji reanimacyjnej. Druga kobieta z połamanymi kończynami została przewieziona do szpitala. Mężczyzna nie miał widocznych obrażeń, jednak z oczywistych względów trafił do szpitala, gdzie zostanie przebadany przez lekarzy – powiedział PAP oficer PSP.

reklama

25-latek zginął rażony paralizatorem przez policjanta

SILESIA FLESZ NAJNOWSZE VIDEO

– Zapewniam, że w marcu 2018 roku był robiony przegląd techniczny. Nie było uwag do jego stanu. Deski w podestach były wówczas konserwowane, a te, które tego wymagały, wymienione. Potwierdza to dokumentacja, którą mamy w urzędzie. Ta inwestycja powstała w 2010 roku, czyli przed rozpoczęciem mojej kadencji. Będziemy szczegółowo sprawdzać, jakich materiałów wtedy użyto i jaka była technologia budowy – powiedział portalowi nto.pl Artur Rolka, burmistrz Paczkowa.

Na miejscu była policja i prokurator. W niedzielę w Paczkowie odbywały się dożynki wojewódzkie, z powodu których do zabytkowego miasta przyjechało dużo gości. Niewykluczone, że powodem zarwania kładki było jej przeciążenie. Przyczyny wypadku wyjaśni śledztwo prokuratury.
(źródło: PAP, nto.pl)

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button