Urząd Miasta Chorzów postanowił wyjść do przyszłych nowożeńców i ślubnych gości z ważną sugestią dotyczącą sposobu świętowania przed pałacem ślubów w Chorzowie. To troska o środowisko i otoczenie wyjątkowego miejsca.
Choć większość z nas nie zastanawia się specjalnie nad tym, jak właściwie powinno się uczcić, ten wyjątkowy dla nowożeńców dzień to UM Chorzów ma ważną sugestię dla przyszłych gości ślubnych. Do tradycji należy bowiem obsypywanie świeżo upieczonych małżonków np. ryżem na szczęście. Okazuje się jednak, że nie powinniśmy tak robić. Dlaczego?
Dlaczego nie tuby strzelające? Gdyż confetti z tworzywa sztucznego bardzo trudno wysprzątać i usunąć z pobliskich trawników, żywopłotów i kwietników. Kolorowe papierki, serduszka i inne tego typu materiały są rozwiewane niemal po całym Parku Hutników.
Co z ryżem? Momentalnie zlatują się do niego gołębie, co wiąże się z niepotrzebnym zanieczyszczeniem granitowych posadzek odchodami, zawierającymi substancje, które mają na tyle toksyczne właściwości, że trudno je później usunąć.
USC w Chorzowie radzi, czym NIE obsypywać nowożeńców na szczęście
Zdaniem urzędników, monety są doskonałym rozwiązaniem, gdyż para młoda najczęściej jest w stanie je pozbierać. A grosiki, wedle tradycji, gwarantują dostatek, radość i dobrobyt.
Należy je dokładnie zebrać, a kto zbierze więcej monet będzie rządził w małżeństwie. To, pod kątem utrzymania porządku wręcz idealne. Dobrze sprawdzają się też naturalne płatki róż, które bez wątpienia są bardzo romantyczne i nie generują dodatkowych trudności dla otoczenia – wyjaśniają urzędnicy.
UM Chorzów przypomina, że pałac ślubów zaprojektował duet architektów Aleksander Franta — Henryk Buszko.
To wyjątkowe miejsce na mapie naszego miasta, w naszym najstarszym chorzowskim parku miejskim. Warto odpowiednio o niego dbać i się troszczyć – czytamy.
Źródło: mojchorzow.pl
W Tarnowskich Górach ruszyły prace w rejonie zapadlisk. Pytanie na ile będą skuteczne
Koszmar w Oleśnicy! Opluł samochód małżeństwa i zadźgał kobietę na oczach męża!
Zgłosił kradzież samochodu. Okazało się, że zapomniał, gdzie zaparkował
